Rodzinny Robert Burneika prezentuje siłę mięśni, pakując córkę do spacerówki (ZDJĘCIA)
Nie ma lipy?
Robert Burneika to niewątpliwe jedna z bardziej barwnych postaci polskiego show biznesu. Pochodzący z Litwy kulturysta zasłynął jako znany z zamiłowania do treningów i pałaszowania "stejków" Hardkorowy Koksu. W ostatnim czasie w mediach najgłośniej mówiło się jednak o jego życiu osobistym.
W październiku ubiegłego roku Robert Burneika i jego o 20 lat młodsza partnerka Kaja Kędzierska powitali na świecie swoją pierwszą pociechę. Narodziny małej Gai zakończyły także wszelkie spekulacje na temat rzekomej niepłodności kulturysty, o której lata temu informowała jego była żona.
Wszystko wskazuje na to, że w roli ojca Burneika odnajduje się równie dobrze, co na siłowni. W sobotę Hardkorowy Koksu postanowił zabrać całą rodzinkę na kanapę "Pytania na śniadanie". Przed studiem dumny tata osobiście wypakował z samochodu spacerówkę córki i przygotował ją do przejażdżki wózkiem.
Jak na prawdziwego "hardkorowego ojca" przystało, Robert nie zapomniał zaprezentować światu siły swoich mięśni, energicznie wymachując córką ku górze. Trzymając ją w ramionach ochoczo pozował również do zdjęć paparazzi.
Zobaczcie, jak Robert Burneika spełni się w roli "hardkorowego taty". Do twarzy mu z ojcostwem?
Zobacz również: Robert Burneika ZOSTAŁ OJCEM! "Moja hardkorowa córeczka" (FOTO)
W październiku ubiegłego roku Robert Burneika po raz pierwszy został ojcem i wygląda na to, że świetnie odnajduje się w natłoku rodzicielskich obowiązków.
W sobotę Hardkorowy Koksu wraz z całą rodziną wybrał się do studia "Pytania na śniadanie". Już przed studiem mógł pochwalić się ojcowskimi zdolnościami przed obserwującym go paparazzi.
Wygląda na to, że Burneika z wychowaniem pociechy radzi sobie równie dobrze, co z podnoszeniem ciężarów.
W drodze do studia Hardkorowy Koksu zaprezentował fotoreporterom prawdziwą rodzinną sielankę, wzbogaconą o szeroki uśmiech jego ukochanej.
Kulturysta dzielnie pozował do kolejnych zdjęć paparazzi, prężąc imponujących rozmiarów muskuły.
Aby nieco urozmaicić "spontaniczną sesję", Burneika ochoczo wymachiwał również córeczką na różne strony.
Zobaczcie rodzinną sielankę Roberta Burneiki pod studiem "Pytania na śniadanie".
Nie ma lipy?