RZADKI WIDOK: Księżna Charlene i książę Albert wymieniają się CZUŁOŚCIAMI na meczu! Koniec plotek o rozwodzie? (ZDJĘCIA)
Media od długiego czasu rozpisują się na temat kryzysu w małżeństwie księcia Alberta. Najnowsze zdjęcia władcy Monako i jego żony zdają się zaprzeczać krążącym pogłoskom. Wyglądają na szczęśliwych?
Książę Albert poznał swoją przyszłą żonę w 2000 r., w czasach rozkwitu jej kariery sportowej. 22-letnia wówczas pływaczka podobno marzyła o spotkaniu z mężczyzną, który podzielał jej życiową pasję. Połączyło ich wielkie uczucie skrywane latami. Oficjalnie ujawnili się jako para dopiero po 6 latach znajomości.
12 lat temu w jednej z monakijskich katedr doszło do długo wyczekiwanej uroczystości. Najmniej zadowoloną z faktu zaślubin wydawała się właśnie... księżna Charlene, która tego dnia nie mogła powstrzymać wybuchu płaczu. Nie były to bynajmniej łzy wzruszenia. Przygotowania do zbliżającej się coraz większymi krokami ceremonii odbywały się w atmosferze skandalu, jaki wywoływało odkrywanie nieznanych wcześniej faktów z życia władcy Monako. Mężczyzna przyznał się do posiadania dwójki dzieci z różnymi partnerkami. Nerwowość sytuacji podkreśliło ujawnienie tożsamości jego trzeciej pociechy, którą wydała na świat pewna Brazylijka. Książę Albert odmówił jednak uznania ojcostwa.
Zdarzenia z przeszłości rzuciły cień na całe ich małżeństwo. Charlene za wszelką cenę próbowała uciec z książęcego dworu. Niedawno spekulowano o jej przeprowadzce do Szwajcarii, gdzie miała poddać się leczeniu wskutek chronicznego wyczerpania. Jej mąż postanowił zadać kłam medialnym rewelacjom, zapewniając opinię publiczną, że księżna wciąż pozostaje u jego boku i wiernie wspiera go w pełnieniu książęcych funkcji.
Niezbitym dowodem na ocieplenie ich stosunków miały być fotografie z coraz częstszych obecności książecej pary na meczach rugby. Wspólnie wybrali się na Stade de France, by głośno dopingować drużynie Republiki Południowej Afryki w starciu z reprezentacją Wielkiej Brytanii. Ich obecność pomogła oklaskiwanym zawodnikom, którzy o włos wyszli zwycięsko ze starcia.
Książę Albert i księżna Charlene nie szczędzili sobie czułości, wymieniając się serdecznymi uściskami w ferworze radości. Wyraźnie było widać, że wspólna sportowa pasja mocno zbliżyła ich do siebie.
Przełom w relacjach czy dobra mina do złej gry?
Emocje towarzyszące sportowemu widowisku zaparły zgromadzonym kibicom dech w piersiach. Mecz miał bardzo wyrównany przebieg.
Widzowie w pewnym momencie włączyli latarki w telefonach, by stworzyć niesamowite wizualne wrażenie na trybunach. Książę Albert skupił się jednak na fotografowaniu i filmowaniu spotkania.
Księżna Charlene cieszyła się każdym punktem wywalczonym przez rugbystów z RPA. Kobieta w przeszłości reprezentowała południowoafrykański kraj na letnich igrzyskach olimpijskich w Sydney.
45-latki nie dało się nie zauważyć w tłumie kibiców na trybunach. Nie mogła posiadać się z radości podczas ostatniego gwizdka, który zakończył budzące wielkie emocje spotkanie.
Księżna dzieliła się szczęściem ze swoim starszym o 20 lat mężem. Ten jednak bardziej niż na stadionowym pojedynku skupił swoją uwagę na ukochanej.
Romantyczne sceny z udziałem książecej pary rozgrywały się na oczach kibiców licznie zgromadzonych na State de France.