Tak Filip Chajzer i jego tajemnicza przyjaciółka spędzali czas TRZY MIESIĄCE TEMU (ZDJĘCIA)
Filip Chajzer już w marcu pokazywał się na ulicach Warszawy w towarzystwie kobiety, z którą sfotografowano go ostatnio na wieczornym spotkaniu.
Filip Chajzer nie ma ostatnio najlepszej passy i to nie z tytułu kolejnej telewizyjnej wpadki, o których regularnie rozpisują się media. Chodzi oczywiście o zdjęcia, jakie wykonali mu ostatnio stołeczni paparazzi. Widzimy na nich dziennikarza podczas wieczornego spotkania z tajemniczą kobietą. 37-latek i jego towarzyszka spędzali wspólnie czas, gawędząc i wymieniając czułości przy restauracyjnym stoliku. Po opuszczeniu lokalu wsiedli zaś do tramwaju i udali się do mieszkania brunetki.
Choć młody Chajzer od początku sugeruje, że randkując z kobietą, nie był już w związku z Małgorzatą Walczak, trudno w to uwierzyć, biorąc pod uwagę fakt, że do momentu publikacji fotografii wciąż mieszkał z matką swojego dziecka...
Jak wskazują inne, wykonane przez fotoreporterów zdjęcia, Filip i jego "koleżanka" spędzają razem czas już od marca. Parę miesięcy temu "przyłapano" ich bowiem, jak uprawiali wspólnie jogging. Owe kadry przedstawiają, jak zadowolony prezenter biega po ulicach Warszawy z przyodzianą w sportowe szorty i krótki top tajemniczą towarzyszką u boku.
Zobaczcie wspólne zdjęcia tej usportowionej dwójki.
Filip od kilku dni znajduje się w centrum medialnego szumu. Wszystko za sprawą zdjęć, na których widzimy go w dwuznacznych sytuacjach z tajemniczą kobietą.
Sytuacja jest o tyle zaskakująca, że, jak udało się nam ustalić, o wieczornych schadzkach dziennikarza nie miała pojęcia matka jego dziecka, Małgorzata Walczak.
Jak się okazuje, opublikowane w zeszłym tygodniu zdjęcia nie były pierwszymi, które zrobiono Chajzerowi i jego "przyjaciółce".
37-latka i jego tajemniczą "koleżankę" przyuważono razem już w marcu. Z fotografii wynika, że oprócz wspólnego biesiadowania, lubią razem biegać po stolicy.
Choć początkowo zdawali się być wspólną aktywnością nieskrępowani, po dostrzeżeniu paparazzi Filipowi nieco zrzedła mina.