Ewa Minge od lat stacjonuje w Zielonej Górze, gdzie kupiła i wyremontowała sobie dom. Gniazdko projektantki miało być w zamierzeniu "fajne, w miarę proste i przyjazne". Udało jej się spełnić te kryteria?
Ewa Minge przez lata była topową kreatorką mody w kraju, a jej projekty nosiły największe gwiazdy. Z czasem o celebrytce zaczęto pisać znacznie częściej w kontekście kolejnych dram, w które regularnie się wplątuje, aniżeli sukcesów w sferze zawodowej.
Na swoim profilu instagramowym śledzonym przez 150 tysięcy osób Minge nie tylko dzieli się spostrzeżeniami dotyczącymi show biznesu, ale też ukazuje kulisy swego życia. Projektantka osiedliła się przed laty w Zielonej Górze, gdzie kupiła dom, który potem wyremontowała.
Pierwotny plan był taki, żeby zatrzymać się tam na sześć lat. Jej losy potoczyły się jednak inaczej i Ewa została tam na stałe. W wywiadzie udzielonym jakiś czas temu Super Expressowi wyznała, że "nigdy nie chciała zamieszkać w pałacu ze złotymi klamkami, czy urządzić domu, który przypominałby muzeum".
Miał być fajny, w miarę prosty i przyjazny - mówiła wówczas Minge.
Zobaczcie, jak mieszka Ewa Minge i oceńcie, czy udało jej się spełnić te założenia.
W domu Ewy Minge dominują ciemne barwy. Niemal wszystkie meble są czarne, choć przełamują je gdzieniegdzie jasne akcenty.
Sercem domu Ewy jest przestronna kuchnia wyposażona w najnowsze sprzęty ułatwiające gotowanie. Swój kąt mają tam naturalnie ukochane pupile celebrytki - koty rasy Sfinks, których Minge posiada aż sześć.
55-latka dużo czasu poświęca malarstwu, które obok projektowania jest jej największą pasją. W domowym zaciszu tworzy swe dzieła - można je znaleźć w każdym zakątku domu.
Przestronny salon Ewy podzielony jest na część jadalnianą i dzienną. W pomieszczeniu znajduje się kominek z półokrągłym paleniskiem, przy którym celebrytka i jej koty spędzają chłodne wieczory.
Jak na lokum miłośniczki kotów przystało, w całym domu odnaleźć można "kocie" akcenty: od rzeźb i figurek, a nawet wzorów na pościeli po obrazy.
Jakiś czas temu Minge przyznała, że dziś miałaby kompletnie inną koncepcję na urządzenie domu.
"Jest dość ciemny, ale ja lubię ciemne rzeczy. W większości meble zostały zaprojektowane przeze mnie. Myślę, że dziś zrobiłabym to dużo lepiej i fajniej. Ale to były moje początki" - zdradziła w rozmowie z Super Expressem.
Minge stworzyła u siebie pracownię, gdzie oddaje się pracy i tworzeniu. Ściany pomalowane są tam w dwóch kontrastujących ze sobą kolorach, a podłogę pokrywa brązowy, wzorzysty dywan. Pokój został wyposażony w wygodne, skórzane siedzenia.
W kącie salonu Ewa ustawiła wielką rzeźbę kota, która służy za zabawkę dla jej sześciu pupili: Hadesa, Felki, Iwana, Gafy, Czupy i Froda.