TYLKO NA PUDELKU: Tomasz Lis CAŁUJE CZOŁO bliskiej przyjaciółki w ramach wspólnego wypadu po kawę (ZDJĘCIA)
Tomasz Lis zdaje się wieść całkiem spokojne życie w towarzystwie bliskiej znajomej mimo oskarżeń o mobbing kierowanych w jego stronę. Dziennikarz ewidentnie upodobał sobie czoło koleżanki, na którym składał czułe pocałunki znad papierowego kubka z gorącą kawą. Taka przyjaźń to skarb?
W ostatnich tygodniach Tomasz Lis ponownie stał się głównym bohaterem medialnych dywagacji. Szymon Jadczak z Wirtualnej Polski obnażył w swoim tekście nadużycia, do których miało dochodzić przez lata w zawiadywanej przez Lisa redakcji "Newsweeka". Dziennikarz pożegnał się z fotelem szefa, a teraz jeszcze na dokładkę odsunięto go od współpracy z Tok FM. Nie trzeba tutaj eksperta od analiz branży medialnej, aby zorientować się, że Lis nie ma najlepszej passy, jeśli chodzi o życie zawodowe. Na pocieszenie należy jednak dodać, że w życiu prywatnym zdaje się mu układać już zdecydowanie lepiej.
Niedawno Lis został ponownie przyłapany w towarzystwie tajemniczej szatynki. Znajomi posilili się smakołykami serwowanymi przez knajpę położoną nieopodal mieszkania dziennikarza. Następnie duet przetransportował się do okolicznej kawiarni, gdzie dystans między Tomaszem i jego koleżanką wyraźnie się już skrócił. Lis posunął się nawet do złożenia pocałunku na czole towarzyszki. Według naocznych świadków ręka Lisa powędrowała też w pewnym momencie na biodro kobiety. Ona natomiast zadziornie drapała go po nosie. Co ciekawe, na palcach Lisa i jego koleżanki można było dostrzec bardzo podobne, jak nie takie same, pierścionki.
Zobaczcie najnowsze zdjęcia Lisa i jego "psiapsi". Widać, że bardzo się lubią?
Tomasz Lis i jego znajoma ewidentnie czują się w swoim towarzystwie bardzo komfortowo. W trakcie rozmowy para znajomych nie miała oporów przed skracaniem dystansu.
Chwilami na twarzy byłego naczelnego "Newsweeka" pojawiały się pełne zadumy grymasy. Jak sądzicie, nad czym tak się zamyślił?
Znajomi wyruszyli na spotkanie w stylizacjach dopasowanych do panujących warunków atmosferycznych. Dziennikarz nieco zaszalał, odsłaniając umięśnione łydki. Jego towarzyszka chwaliła się natomiast piękną opalenizną, która pokrywała jej zgrabne ramiona.
Prędko okazało się, że celem spaceru Tomasza i koleżanki jest pobliska kawiarenka.
Smak gorącego napoju wyraźnie rozbudził w Tomaszu ochotę na pieszczoty. Na celowniku jego ust prędko znalazło się czoło bliskiej koleżanki.
Wszystko, co dobre, kiedyś jednak musi się skończyć. Po kilkunastu minutach nasi spacerowicze ruszyli w dalszą podróż.
Jakby nie chcąc rozstawać się z kawiarnianym azylem, Lis raz jeszcze pociągnął na odchodne z papierowego kubeczka.