Wszystkie medialne związki Weroniki Rosati: starszy o ponad 40 lat reżyser, znany dziennikarz, Piotr Adamczyk i relacja z raperem
Życie uczuciowe Weroniki Rosati wielokrotnie bywało tematem głośnych publikacji medialnych. Aktorka w przeszłości tworzyła miłosne relacje z na ogół równie rozpoznawalnymi mężczyznami, co ona. Kto zdołał podbić serce gwiazdy kina i telewizji?
Weronika Rosati obchodzi dziś 41. urodziny. Aktorka mieszkająca na stałe w Stanach Zjednoczonych zdecydowanie nie jest jednak w nastroju do hucznego świętowania. Z przerażeniem relacjonuje tragiczną sytuację w Kalifornii doświadczonej szalejącymi pożarami. Choć na szczęście nic nie zagraża jej bezpieczeństwu, gwiazda pozostaje w kontakcie ze swoimi znajomymi, którzy w niektórych przypadkach utracili dorobek swojego życia.
O narodzonej 9 stycznia 1984 r. bohaterce mediów rozpisuje się przede wszystkim w kontekście jej dokonań artystycznych lub głośnych relacji damsko-męskich. Kolorowe czasopisma szczególnie zwróciły na nią uwagę, kiedy zaczęła pojawiać się u boku Mariusza Maxa Kolonki. 21-letnia wówczas Rosati była zafascynowana starszym o niemal dwie dekady dziennikarzem, którzy postanowili opowiedzieć o łączącym ich uczuciu w obszernym wywiadzie dla jednego z tygodników.
Nauczona doświadczeniami aktorka nie powtórzyła już sesji okładkowej z żadnym ze swoich późniejszych wybranków. Czujni obserwatorzy rodzimego show-biznesu z pewnością jednak pamiętają jej głośne związki m.in. z raperem Tede i Piotrem Adamczykiem.
Z kim jeszcze Weronika Rosati spotykała się na przestrzeni minionych dwóch dekad? Ruszamy w sentymentalną podróż śladem jej dawnych obiektów westchnień.
Pierwszym zaprezentowanym publicznie partnerem Weroniki Rosati był Mariusz Max Kolonko. Kiedy przypadkowo spotkali się na jednym z warszawskich bankietów w 2004 r., wschodząca gwiazda nie była szczególnie zainteresowana starszym o 19 lat dziennikarzem TVP. Z czasem jednak dostrzegła w nim prawdziwego romantyka.
Dopiero przy nim czuję się naprawdę kobietą. Jest jedynym mężczyzną, z którym chcę być. Mogę się zgubić w tłumie i wiem, że mnie znajdzie. Mogę się zagubić w sobie i wiem, że pomoże mi się odnaleźć. Kiedy jestem z Maksem, czuję się na swoim miejscu, spełniona. A poza tym, oczywiście, jest niesamowicie przystojny - zachwalała ówczesnego partnera na łamach "Gali".
Górnolotne deklaracje nie zaowocowały jednak długotrwałą relacją. Niespełna rok po publikacji ich przepełnionego czułością wywiadu, okazało się, że zawarte w nim czułości zdążyły się już nieco zdezaktualizować.
Tede nie zagościł na dłużej w życiu aktorki. Po ich niespełna 2-miesięcznej bliskiej znajomości zawartej w 2006 r. pozostały tylko pojedyncze archiwalne fotografie oraz... piosenka, w tekście której raper zmieszał z błotem swą ekspartnerkę.
Życie pokazało, że bywa złudne. Gdybym zaliczył wpadkę, robiąc wtedy "Rosatkę", to przemyśl, jaką moje dziecko miałoby matkę - można usłyszeć w utworze "Mama Mija".
Już rok później zafascynowana światem kina Rosati zbliżyła się do starszego od niej o 44 lata Andrzeja Żuławskiego. Choć żadna ze stron nigdy nie odniosła się do charakteru ich relacji, faktem jest, że doświadczony reżyser mocno nadepnął na odcisk 24-letniej wówczas Weronice.
Znajomość przedstawicieli świata kina dobiegła końca... na sali sądowej. Kością niezgody między nimi okazała się powieść "Nocnik", w której Żuławski w niewybredny sposób opisał losy niejakiej Esterki, prawdopodobnie inspirowane historią aktorki. W marcu 2010 r. pozwała autora książki, domagając się od niego zapłaty 200 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Ostatecznie sprawa znalazła rozstrzygnięcie dopiero 5 lat później, a powódka, poza publicznymi przeprosinami, otrzymała połowę zasądzonej kwoty.
Do spotkania Weroniki Rosati i Piotra Adamczyka doszło na planie powstałego w 2013 r. serialu "Piąty stadion". Wydawało się, że jest to miłość od pierwszego wejrzenia, o czym miało świadczyć ich szybkie zamieszkanie pod jednym dachem. Niestety, wypadek samochodowy, któremu ulegli, na zawsze zmienił bieg ich relacji.
Odtwórca roli papieża wyszedł z niego bez szwanku. Dzisiejsza solenizantka nie miała jednak tyle szczęścia. Przez kolejne długie miesiące aż 5-krotnie lądowała na stole operacyjnym w związku z poważnym złamaniem nogi. W tym okresie aktor cały czas wspierał swą ukochaną. Wszystko zmierzało ku dobremu, po czym... ich związek w 2015 r. przeszedł do historii.
W tym czasie straciłam złoty moment w mojej karierze, która nabrała zawrotnego tempa po mojej roli w nagradzanej "Obławie" i dużej roli w serialu " Luck" Michaela Manna. Ominęło mnie wiele konkretnych ról, o które nie mogłam nawet się starać ze względu na stan zdrowia. Ale co najgorsze, przeżyłam w tym czasie niewyobrażalny ból, lęk, bezsilność i smutek. (...) Sprawa jest jasna: kierowca jechał za szybko, był pod wpływem negatywnych emocji (pozostanie to pomiędzy mną a nim) i spowodował wypadek, który okaleczył mnie na całe życie - ujawniła niespełna 2 lata temu w podcaście "Polecony z WWA", apelując do Adamczyka o "niewykonywanie zawodowych i szkodliwych działań" przeciwko niej.
Kiedy Rosati stopniowo wracała do formy, na nowo pojawiając się na szklanych i kinowych ekranach, w jej życiu pojawił się Robert Śmigielski. Ze względu na wykonywaną profesję miał okazję często widywać się z obolałą pacjentką. Ortopeda podbił serce Weroniki, z czasem towarzysząc jej na branżowych eventach. W grudniu 2017 r. na świat przyszła ich córka Elizabeth. W miarę upływu kolejnych miesięcy niespodziewanie ucichło o związku świeżo upieczonych rodziców. Aktorka otworzyła się na ten temat w poruszającym wywiadzie udzielonym redakcji "Wysokich Obcasów", podczas którego po raz pierwszy przyznała się do bycia ofiarą domowej przemocy.
Mówiłam rodzicom. Gdy próbowałam zadzwonić na policję, wyszarpał mi telefon. Raz się dodzwoniłam, nie przedstawiłam się, zrezygnowałam. Co miałam powiedzieć? Weronika Rosati zgłasza, że partner ją uderzył? Uderzał wielokrotnie. W twarz, w rękę. Uderzył mnie też, jak byłam w zaawansowanej ciąży, a potem, gdy trzymałam córeczkę na rękach - opowiadała ponad 5 lat temu.
W czerwcu 2020 r. Weronika Rosati otrzymała sądowy zakaz wypowiadania się na temat fizycznego znęcania się nad nią, jakiego miała doświadczać ze strony ojca dziewczynki. Ostatecznie dla jej dobra pół roku później zdecydowała się zawrzeć ugodę ze Śmigielskim. Treść dokumentu została objęta tajemnicą. Jednocześnie w rozmowie z Pudelkiem podkreśliła, że "nie dzielą się opieką nad Elą".