Zielona niczym Pani Wiosna Edyta Olszówka bije pokłony przed Janem Fryczem, blokując samochodem wyjazd z parkingu (ZDJĘCIA)
Edyta Olszówka tak ucieszyła się na widok Jana Frycza, że porzuciła samochód na ulicy, zastawiając tym samym wyjazd osobom, które zatrzymały się na parkingu. Aktorka przywitała kolegę po fachu w intensywnie zielonej stylizacji. Szykuje się już na majówkę?
Nikogo nie trzeba raczej przekonywać, że celebryci i artyści należą do jednych z najbardziej kreatywnych grup zawodowych, jeśli chodzi o poruszanie się po drodze. Przykładów bardzo swobodnego podejścia do zasad ruchu w wykonaniu postaci znanych z pierwszych stron gazet nie brakuje. Wręcz przeciwnie, grono niedzielnych kierowców sukcesywnie powiększa się z tygodnia na tydzień. Tym razem na głębszą analizę zasłużyły drogowe praktyki Edyty Olszówki, która tak zmieszała się na widok kolegi po fachu, że zapomniała o innych uczestnikach ruchu.
Zielona jak koniczynka Olszówka zaparkowała swoim czarnym mini cooperem przy krawężniku, niestety, po jego niewłaściwej stronie. Na zdjęciach paparazzi widzimy wyraźnie, że aktorka zastawiła pojazdem parking, na którym wszystkie miejsca były po prostu zajęte. Jedyne, co Edyta ma na swoje wytłumaczenie, to to, że nieopodal dostrzegła Jana Frycza. Zaraz po opuszczeniu auta skierowała się w jego stronę. Złożyła ręce jak do modlitwy i oddała mu pokłon, po czym obdarzyła go serdecznym uśmiechem i wyściskała.
Przypomnijmy: Tomasz Karolak ZNOWU zastawia tę samą bramę wypasionym Land Roverem za kilkaset tysięcy! Niczego się nie nauczył? (ZDJĘCIA)
Sami zobaczcie, jak Edyta opanowała sztukę kreatywnego parkowania. Nieźle się postarała?
Nie wiemy, jak długo Olszówka zastawiała wyjazd z parkingu. Wiadomo jednak, że kierowca niebieskiego Renault nieźle musiałby się nagminastykować, żeby opuścić miejsce postoju.
Zaraz, gdy tylko Olszówka opuściła swój pojazd, cała ulica jakby się zazieleniła. Pewien kontrapunkt do jaskrawego koloru stworzyły równie intensywne żółte trampki założone jak klapki.
Olszówka bardzo prędko zlokalizowała stojącego nieopodal Jana Frycz i ruszyła w jego kierunku.
Po zdjęciach możemy wnioskować, że spotkanie niezwykle ucieszyło aktorkę.
Na uwagę zasługuje tu w szczególności sposób, w jaki Edyta zdecydowała się uczcić spotkanie z przyjacielem. Złożony mu pokłon prezentował się z perspektywy osoby trzeciej co najmniej ciekawie.
Zaraz po zakończeniu małego ceremoniału Olszówka podeszła do Frycza, obdarzyć go ciepłym uściskiem.
Edyta powitała również towarzyszącą Janowi Fyczowi młodą dziewczynę, jak domniemywamy bliską krewną aktora.
A autko sobie stało i stało...
Na swoją obronę Edyta może zaznaczyć, że całymi dwoma kołami znalazła się na parkingu. Tylko zaledwie pozostałe 90% maszyny blokowało jezdnię.