Znudzony Książę Louis ponownie skradł show na balkonie Pałacu Buckingham, prezentując cały wachlarz min (ZDJĘCIA)
Brytyjska rodzina królewska wreszcie pojawiła się w komplecie podczas narodowego święta urodzin monarchy. Po raz kolejny show skradł jej najmłodszy członek, który niespecjalnie przejmuje się panującą na dworze etykietą. Chłopiec nie wyglądał na zainteresowanego przebiegiem uroczystej parady.
Na ten dzień Brytyjczycy czekali od kilku miesięcy. Mimo rozmaitych teorii spiskowych o ukrywaniu bolesnej prawdy i doniesień na temat jej pustego kalendarza do końca roku, księżna Kate triumfalnie pojawiła się dziś na wydarzeniu rangi państwowej, po raz pierwszy od usłyszenia szokującej diagnozy. Oczywiście udział w paradzie Trooping the Colour nie oznacza jej pełnoprawnego powrotu do pełnienia funkcji reprezentacyjnych, lecz daje wielką nadzieję na to, że odzyskuje siły, tocząc dzielną walkę z chorobą nowotworową.
42-latka dotarła na uroczystość powozem konnym w towarzystwie gromadki dzieci. Zaznajomieni z królewskimi obyczajami George i Charlotte nie wychylali się przed szereg. Oczywiście książę Louis, jak zwykle przy tego typu okazjach, pokazał swój charakterek i beztroskie podejście do obowiązujących zasad.
Prawie półtora tysiąca paradujących żołnierzy? Przelot 70 samolotów? Obecność dronów i kamer rejestrujących to ważne wydarzenie? 6-latek nieszczególnie przejmował się tym, co działo się dookoła niego. Jego uwagę na chwilę przykuła jedynie grupa 400 instrumentalistów, która odegrała wesołą melodię na dudach. Louis dał się porwać muzyce, wesoło podrygując w jej rytm.
Najmłodszy syn Williama i Kate został również "przyłapany" na zabawie sznurkami od żaluzji. Oczywiście fotoreporterom nie umknęło też jego zachowanie podczas oficjalnych przemów i wystąpień. Znużony książę nawet nie ukrywał poczucia straconego czasu, naprzemiennie ziewając i rozglądając się na boki. W pewnym momencie uwagę zwróciła mu nawet Charlotte, instruując niesfornego braciszka, w jaki sposób ułożyć ręce podczas odśpiewywania hymnu narodowego.
9-letnia Charlotte poczuła się w obowiązku wytłumaczyć Louisowi, jaką postawę należy przyjąć w trakcie wykonywania hymnu. Kate przyglądała się temu zdarzeniu z uśmiechem na twarzy.
Książę Louis nieświadomie zwracał na siebie największą uwagę swym ekspresyjnym zachowaniem. Nic dziwnego, że nie zainteresował się przebiegiem uroczystości, mając świadomość, że uciekają mu cenne minuty, które mógłby spędzić np. na placu zabaw.
Senność 6-latka w pewnym momencie udzieliła się nawet jego starszemu bratu. W końcu ziewanie jest zaraźliwe.
Nikt z pewnością nie zarzuci malcowi popełnionego foux pas. Naturalność Louisa jest cechą, którą zaskarbił sobie sympatię wielu Brytyjczyków.