"Zrobiłam z mebla mężczyznę" i "mamy ze Zbyszkiem dobry horoskop": NAJLEPSZE CYTATY Moniki Zamachowskiej o małżeństwie
Monika Zamachowska primo voto Richardson z domu Pietkiewicz nie potrafi utrzymać języka za zębami. Chcielibyście czytać o sobie, że lubicie stać na balkonie, bo unikacie tłumów?
Wszystko wskazuje na to, że niemal dziesięcioletnia relacja Moniki Zamachowskiej (niegdyś Richardson) i Zbigniewa Zamachowskiego dobiegła końca. W weekend aktor wyprowadził się z "klitki na Żoliborzu", zostawiając na szczęście wygodną kanapę, na której Monika spędziła samotny, aczkolwiek miły wieczór.
Przypomnijmy: Monika Zamachowska cieszy się "miłym wieczorem" BEZ ZBYSZKA i wsparciem fanów: "Dobrze, że kanapy nie zabrał!"
Trzeba jednak przyznać, że rzadko który związek miał tak bogatą dokumentację w postaci wywiadów i wpisów w mediach społecznościowych jak małżeństwo Moniki i Zbyszka. Zamachowska nie potrafiła bowiem utrzymać języka za zębami i opowiadała na prawo i lewo, jak uprawia ze Zbyszkiem seks oraz że "zrobiła z mebla mężczyznę".
Przypomnijmy najlepsze cytaty Moniki Zamachowskiej primo voto Richardson z domu Pietkiewicz.
Jedną z pamiętnych wypowiedzi Moniki Zamachowskiej jest ta o "klitce na Żoliborzu", do której wprowadziła się ze Zbyszkiem, porzucając luksusową willę na Wilanowie. "Klitka" to w rzeczywistości mieszkanie z dwoma balkonami w przedwojennej kamienicy, w centrum Starego Żoliborza.
"Ten wspaniały skomplikowany facet był od wielu lat nieszczęśliwy. Kiedy z naszych rozmów powoli wyłonił się obraz mężczyzny, który od lat funkcjonował w swoim związku właściwie jako niepotrzebny mebel, przesuwany z kąta w kąt, coś we mnie pękło".
"Teraz jest mężczyzną. Przestał chodzić zakurzony, szary, przedwcześnie myślący o emeryturze. To jest największy komplement, jaki mogłam usłyszeć. Mam poczucie choć zdaję sobie sprawę, że to nie jest wyłącznie moja zasługa, że w życiu Zbyszka pojawiła się nadzieja, że on jeszcze coś może osiągnąć".
"Robiłam to przedwczoraj" – wyznała Monika w programie telewizyjnym "Raz lepiej, raz gorzej".
"Ze Zbyszkiem?" – dopytywał Roman Czejarek.
"Owszem, w sypialni. Rano, rano. Ja naprawdę wolę rano" – zapewniała przyszła pani Zamachowska.
"Astrologicznie mamy ze Zbyszkiem dobry horoskop. Numerologicznie mam też znacznie lepszą energię jako pani Zamachowska niż jako pani Richardson. (...) Jestem absolutnie podporządkowana Zbyszkowi. On jest królem. Czasem walczę i krzyczę, piąstkami wymachuję, ale to nie ma żadnego znaczenia. W domu nie mogę rządzić".
"Zbyszek nie przepada za tłumami. Taka cecha artysty. (...) Trudno zastać go w domu. Za to od maja do października często urzęduje na naszym balkonie".
"Współczuję Zbyszkowi stresu. Cała Polska wie, jakie mamy zobowiązania finansowe".
"Boję się, że pewnego dnia nie starczy nam na jedzenie. Praktycznie wszystko, co mamy, wydajemy na zobowiązania Zbyszka i prawników, a zdarza się, że prosimy o pożyczki znajomych albo rodzinę".
"Byłabym wspaniałą macochą, ale nie mam odwagi tego dowieść. Dzieci Zbyszka unikają mnie jak ognia, choć czasem to bardzo trudne. Widzę niepokój na ich twarzach, gdy musimy się przywitać".
"Maria ma 23 lata i jest rzecznikiem prasowym swojej mamy. Mieszka z mamą i rodzeństwem, nie ma chłopaka ani pomysłu na życie. Od sześciu lat walczymy z mężem o to, żeby umiała zacząć własne życie, stanąć na własnych nogach. Pieniędzy jej nie zabraknie, to gwarantuje jej ojciec. Ale wygodniej jest z jakiejś nieznanej przyczyny podczepić się pod czyjeś żale i pretensje, a nawet czyjąś wojnę. Dokąd ją to zaprowadzi? Jakie ma szanse na samorealizację, własny rozwój? Po co się angażuje, choć nic nie może zrobić? Jest zmanipulowana i nieszczęśliwa. Czy o to chodziło?".
"Nie rozbiłam rodziny. Czy mam się powoływać na bardzo publiczny romans mojego męża z Agnieszką Glińską, na dwa lata przed naszym spotkaniem? To był pierwszy publiczny sygnał, że Zbyszek był gotowy rozstać się z żoną, mimo gigantycznych kosztów tej decyzji".
"Czytam biografię Wisławy Szymborskiej i uważam, że Zbyszek i Wisława Szymborska mieliby wiele wspólnego. Spotkaliście się kilka razy, ale może nie mieliście szansy odkryć tego powinowactwa dusz... Wisława Szymborska mówiła, że lubi spotkanie towarzyskie do 12 osób i Zbyszek jest z tej samej parafii, prawda?".
"Zbyszek to piękny człowiek, wielki artysta. I jak każdy wielki artysta, to bardzo skomplikowany, nadwrażliwy, łatwy do zranienia człowiek. Życie z nim to jak stąpanie po bardzo cienkiej tafli. Gdy pęka, pęka mi serce. Dlatego tak bardzo się staram".