Zwykły dzień Sary Boruc: przejażdżka mercedesem za milion złotych, datek dla potrzebującego i przechadzka z asystentem (ZDJĘCIA)
Sara Boruc znalazła się ostatnio w centrum zainteresowania paparazzo, który podpatrywał celebrytkę w centrum Warszawy. Sara, ubrana w obszerny T-shirt i podarte dżinsy, załatwiała sprawy na mieście.
Po zakończeniu sportowej kariery Artura Boruca w Legii Warszawa rodzina piłkarza miała się przenieść do słonecznego Los Angeles. Wizja przeprowadzki oddaliła się jednak, gdy Borucowie spędzili za zachodnim wybrzeżu Stanów kilka tygodni. Po powrocie do Polski Sara oznajmiła, że jej chęć do zamieszkania w mieście aniołów nieco osłabła.
Póki co Borucowie uczcili więc solidnie rozstanie Artura z warszawskim klubem i postanowili jeszcze na jakiś czas zostać w stolicy z trójką swoich dzieci. Rodzina nie może przy tym narzekać na brak luksusów - odkąd przeprowadzili się do Polski, mieszkają w wynajmowanym apartamencie usytuowanym w centrum Warszawy.
Sara dzieli czas między opiekę nad dziećmi, prowadzenie domu i pracę. Jako właścicielka marki modowej, wypuszczającej kilka kolekcji w roku, ma co robić. Ostatnio paparazzi robili zdjęcia celebrytce, gdy wysiadłszy ze swego mercedesa za milion złotych, poszła z asystentem omówić parę spraw. Na parkingu Boruc wykazała się empatią, wręczając pieniądze mężczyźnie potrzebującemu wsparcia.
Tego dnia celebrytka postawiła na swobodny "look". Miała na sobie oversise'owy T-shirt, podarte dżinsy i czarne buty na grubych podeszwach.
Zobaczcie, jak Sara podbija stołeczne ulice w towarzystwie swego asystenta.
Sara Boruc jest szczęśliwą posiadaczką mercedesa - samochód dostała od męża na urodziny.
Na parkingu celebrytka wsparła potrzebującego.
Znana z zamiłowania do wygodnych zestawów Sara wyszła tego dnia na miasto w luźnym T-shircie i podartych dżinsach.
W prowadzeniu firmy Sarze pomaga asystent.
Idąc ulicami Warszawy, Boruc żywo rozprawiała o czymś z przyjacielem.