55-letnia Renee Zellweger zachwyca w sukni Prady na nowojorskiej premierze 4. części "Pamiętnika Bridget Jones"
Kilka lat temu Renee Zellweger zrobiła sobie dłuższą przerwę od aktorstwa po poddaniu się serii nieudanych operacji plastycznych. Znów zachwyca wyglądem?
W ostatnich latach Renee Zellweger zaliczyła jeden z bardziej spektakularnych powrotów na szczyt w historii Hollywood. Amerykanka na własne życzenie skazała się na niełaskę producentów, poddając się serii zabiegów "upiększających", które kompletnie zmieniły jej rysy twarzy.
Rozżalona gwiazda postanowiła zrobić sobie wtedy sześcioletnią przerwą od grania i popracować nad swoją kondycją psychiczną. Po wielkim powrocie na srebrne ekrany gwieździe udało się zgarnąć Oscara za rolę w filmie "Judy" i tym samym ugruntować swoją pozycję w Hollywood.
Obecnie Zellweger pochłonięta jest promocją czwartej części kultowej serii o przygodach Bridget Jones. Po największych stolicach Europy przyszła kolej na premierę w Nowym Jorku. Na ściance można było podziwiać ją w eleganckiej sukni Prady, która podkreśliła jej szczupłą sylwetkę. Jej blond włosy upięte były w szykowny kok. Musimy przyznać, że mimo zarzutów o nadmierne korzystanie z dobrodziejstw medycyny estetycznej 55-latka zachwyca i wciąż przyciąga spojrzenia.
Podzielacie nasze zdanie?
Aktorka paradowała na niebotycznie wysokich szpilkach.