Meghan Markle już wróciła do domu z Kanady. Ekologiczna żona Harry'ego była JEDYNYM pasażerem prywatnego odrzutowca
W ostatnich dniach Meghan Markle towarzyszyła mężowi w Kanadzie podczas Invictus Games. Teraz książę Harry będzie musiał radzić sobie sam, bo jego żona już wróciła do domu i to odrzutowcem za 19 milionów dolarów. Leciała nim sama.
Nie jest tajemnicą, że Invictus Games to inicjatywa bardzo bliska sercu Harry'ego. Meghan Markle najwyraźniej to rozumie i dlatego pojawiła się u jego boku w Kanadzie. Zdjęcia pary szybko obiegły media, ale wygląda na to, że to koniec ich wspólnego udziału w wydarzeniu.
Zobacz też: "Zwyczajni" Meghan Markle i książę Harry dokazują na Invictus Games. Była aktorka skusiła się na PIWO
Podobnie jak w przypadku wydarzenia z 2023 roku w Niemczech, księżna towarzyszyła mężowi przez 5 dni i już wróciła samotnie do domu, o czym donosi Daily Mail. Harry będzie więc obecny w pozostałej części wydarzenia, ale już bez Meghan. Ta natomiast pognała do Kalifornii prywatnym odrzutowcem za 19 milionów dolarów i była jego jedynym pasażerem.
Na zdjęciach uwieczniono moment, w którym smagana wiatrem Markle dotarła na lotnisko w Santa Barbara. Tam zaopiekowała się nią ochrona i ruszyła do domu, aby spędzić czas z dziećmi. Na Instagramie pokazała, co przywiozła dla pociech z Kanady i zapewniła, że teraz będzie wspierać męża, ale już na odległość.
Kibicujemy ci z domu! - zapewniła.
Ceremonia zamknięcia Invictus Games w Kanadzie zaplanowana jest na niedzielę. Wygląda więc na to, że w tym roku Meghan i Harry spędzą przypadające na piątek święto zakochanych oddzielnie. Daily Mail zaznacza, że decyzja o wylocie Markle do Kalifornii po 5 dniach była zaplanowana dużo wcześniej.
Zobacz także: Książę Harry i Meghan Markle kontynuują pokazy czułości. Tym razem CAŁOWALI SIĘ na meczu
Do Kalifornii Meghan przyleciała prywatnym odrzutowcem wartym 19 milionów dolarów.