Danuta Martyniuk zaskakuje odmienioną aparycją. Internauci komplementują: "Ale się WYROBIŁA"
Jakiś czas temu Danuta Martyniuk porzuciła szkodliwe nawyki i poświęciła się diecie oraz ćwiczeniom. Ukochana Zenka zbiera owoce swojej ciężkiej pracy. W najnowszym nagraniu 58-latka zaprezentowała nowe oblicze, którym zachwyciła internautów. "Pani Danusia jak cudownie schudła. Wygląda pani pięknie" - padł komentarz pod postem.
Danuta Martyniuk przeszła spektakularną odmianę, zrzucając aż 20 kilogramów dzięki zmianie nawyków żywieniowych. Kluczowym elementem jej diety stała się surówka z czerwonej kapusty z dodatkiem octu jabłkowego, który wspomaga metabolizm, zmniejsza apetyt i reguluje poziom cukru we krwi.
Motywacją do odchudzania dla Danuty były nieprzychylne komentarze w internecie. Postanowiła radykalnie zmienić swój styl życia. Zmniejszyła spożycie słodyczy, ograniczyła porcje posiłków i piła dużo wody. Jej codzienna dieta obejmuje kisiel z siemienia lnianego, śniadanie z owsianki i lekkie obiady z surówką.
Nawet niedawne perturbacje w życiu osobistym, o których rozpisywały się media, nie zdołały zmniejszyć apetytu na sławę żądnej atencji Danusi. Celebrytka, która pod koniec roku pokłóciła się na śmierć i życie z synem, zarzucając Danielowi, że jest "ćpunem i narkomanem", przyjęła zaproszenie od TVN7 i już w sobotę pojawi się w programie "Mówię Wam!". W czwartek na profilu stacji zagościło wideo, w którym 58-latka zachęca widzów do włączenia w weekend odbiorników i nadrobienia zaległości z wiedzy o jej życiu.
Tym, co rzuciło się internautom w oczy, była odmieniona aparycja Martyniuk. Nie da się nie zauważyć, że ukochana Zenka zdążyła zrzucić jeszcze kilka kilogramów i prezentuje się szczuplej niż kiedykolwiek wcześniej. Piorunującego efektu dopełniła szykowna stylizacja: tweedowy komplet w stylu Chanel i twarzowa fryzura. Pod postem momentalnie zaroiło się od komplementów internautów, którzy docenili rezultaty odchudzania.
Bardzo ładnie Pani Danusia wygląda; Pani Danusia jak cudownie schudła. Wygląda pani pięknie; Ale się wyrobiła - pisali.
Podzielacie ich zachwyt?