60-letni Tom Cruise rozsyła uśmiechy na premierze "Mission: Impossible" w Rzymie (ZDJĘCIA)
Tom Cruise bynajmniej nie zamierza oddawać pałeczki najpotężniejszej gwiazdy kina. W poniedziałek 60-latek uświetnił swoją obecnością premierę swojego kolejnego hitu.
Tom Cruise jest jednym z tych hollywoodzkich szczęśliwców, których pozycja w branży mimo upływu lat pozostaje niezagrożona. Amerykanin wciąż pozostaje najlepiej opłacanym aktorem w fabryce snów, zgarniając nawet do 100 milionów dolarów za rolę (tak jak to było w przypadku filmu "Top Gun 2"). I choć jego imię i nazwisko zna chyba każdy, o życiu uczuciowym gwiazdora wiadomo bardzo niewiele. Ostatnimi czasy Amerykanina łączono z Shakirą, szybko jednak okazało się, że łączy ich "tylko przyjaźń".
Zapracowanego 60-latka znowu czekać będzie teraz gorący okres. Do kin wchodzi właśnie kolejna część serii "Mission: Impossible", co oznacza dla Cruise'a wyczerpującą trasę promocyjną po całym świecie. Pierwszy "przystanek" był w Rzymie. W poniedziałek Tom z całą ekipą filmową stawił się w stolicy Włoch, gdzie odbyła się światowa premiera siódmej odsłony słynnego "akcyjniaka". Gwiador miał na sobie elegancki, niebieski garnitur, białą koszulę i czarne lakierki. Warta setki milionów dolarów twarz aktora nie była już tak opuchnięta jak na zdjęciach z meczu baseballowego, które obiegły internet dwa lata temu.
Zobaczcie najnowsze zdjęcia Toma Cruise'a. Wciąż ma w sobie "to coś"?
60-letni aktor był największą gwiazdą poniedziałkowej premiery "Mission: Impossible - Dead Reckoning - Part One".
Aktor miał na sobie elegancki, niebieski garnitur, białą koszulę i czarne lakierki.
Przystojniak?