70-letnia Sharon Osbourne oddaje się shoppingowi w butiku Balenciagi. Widać, że przystopowała z ingerowaniem w urodę? (ZDJĘCIA)
Sharon Osbourne wydała majątek na ingerencje w urodę, jednak po kolejnym z rzędu liftingu, który nie przeszedł po jej myśli, 70-latka postanowiła zluzować z tego typu zabiegami. Jest lepiej?
Odkąd Sharon Osbourne została wyrzucona z programu "The Talk" za wspieranie Piersa Morgana w jego batalii przeciwko Meghan Markle, 70-latka odłożyła pracę na dalszy plan i postanowiła "zainwestować" w siebie. Nadmiar wolego czasu Brytyjka spożytkowała na serię dość inwazyjnych operacji plastycznych, która w teorii miała odjąć jej lat, a w praktyce upodobniła ją do - jak to sama określiła - "pie*dolonego cyklopa".
Co gorsza, "odświeżenie" wizerunku wiązało się też z ogromnym bólem, który znacznie utrudniał Sharon normalne funkcjonowanie i poskutkował stanami depresyjnymi. W akcie desperacji gwiazda poddała się nowatorskiej terapii, w której wykorzystuje się ketaminę (substancję psychoaktywną klasyfikowaną jako dysocjant psychodeliczny) służącą jako lek do znieczulania przedoperacyjnego dla koni.
Te gwiazdy ŻAŁUJĄ operacji plastycznych: Jane Fonda, Nicole Kidman, Dominika Ostałowska... (ZDJĘCIA)
Sharon Osbourne wydała majątek na operacje plastyczne
W jednym z wywiadów Osbourne przyznała, że na zabiegi upiększające wydała co najmniej 650 000 dolarów (prawie 3 miliony złotych) jednak od przerażającego odkrycia, że po kolejnym z rzędu zabiegu jej twarz straciła symetrię, gwiazda odpuściła sobie nadmierne ingerowanie w urodę. Swój majątek szacowany na 220 milionów dolarów 70-latka woli obecnie trwonić na inne rzeczy, takie jak na przykład zakupy w eleganckich butikach.
Kilka dni temu Sharon została sfotografowana w londyńskim sklepie Balenciagi podczas shoppingu, w którym towarzyszyła jej nieodłączna asystentka. Po zaopatrzeniu się w efektowne botki za ponad 5 tysięcy złotych żona Ozzy'ego przeparadowała Bond Street i wsiadła do auta, w którym czekał na nią prywatny szofer.
Widać, że zluzowała z zabiegami?
Sharon Osbourne dorobiła się na przestrzeni lat fortuny, dlatego zwolnienie z programu "The Talk" bynajmniej nie odbiło się na jej kieszeni. Brytyjka wciąż jest multimilionerką, a swój majątek najbardziej lubi trwonić na markowe ciuszki.
Żona Ozzy'ego Osbourne zafundowała sobie jakiś czas temu "przemeblowanie twarzy", które, delikatnie mówiąc, nie poszło po jej myśli. Felerny lifting twarzy okupiony był ogromnym bólem i stanami depresyjnymi.
Kilka dni temu gwiazda natknęła się na fotografów podczas shoppingu na londyńskiej Bond Street, gdzie złożyła wizytę w butiku Balenciagi.
Celebrytka miała na sobie tego dnia obszerny, czarny płaszcz, jeansy-dzwony i szpilki. Rolę dodatków odegrały torba i okulary przeciwsłoneczne Gucci.
W zakupach 70-latce towarzyszyła asystentka.
W pogoni za najnowszymi trendami celebrytka zaopatrzyła się w modne (acz mało wygodne) botki.