Adriana Lima była podejrzewana o serię operacji plastycznych. Tak 43-latka wygląda bez makijażu
Adriana Lima zaprezentowała niedawno nowe oblicze na ściance, prowokując falę plotek dotyczących kolejnej ingerencji u chirurga plastycznego. W poniedziałek brazylijska modelka została sfotografowana przez paparazzi w naturalnej odsłonie. Myślicie, że faktycznie zafundowała sobie "odświeżenie" przy pomocy skalpela?
Adriana Lima wywołała niemałe poruszenie swoją metamorfozą podczas premiery filmu "Igrzyska śmierci: Ballada ptaków i węży" w Los Angeles. Modelkę posądzono wówczas o nadmierne majstrowanie przy twarzy, które poskutkowało "zrujnowaniem urody".
Trzy tygodnie temu Adriana znowu znalazła się na językach. Tym razem za sprawą zdjęć z premiery filmu "The Ticket". 43-latka zaprezentowała się w zupełnie nowej odsłonie. Z twarzy Brazylijki zeszła opuchlizna, a jej policzki zrobiły się wręcz zapadnięte. Gołym okiem widać też, że Lima zrzuciła kilka kilogramów.
Obserwując metamorfozę modelki, internauci dywagują nad tym, jakim zabiegom medycyny estetycznej poddawała się ewentualnie Adriana. Plotkuje się, że 43-latka sprawiła sobie lifting, wycięła poduszki Bichata i przy okazji pokusiła się na "terapię" Ozempikiem. Teorii jest wiele, gwiazda woli jednak spuścić zasłonę milczenia na tę kwestię i usilnie ignoruje powtarzające się pytania internautów.
W poniedziałek Adriana dała się sfotografować na nowojorskim lotnisku JFK w wyjątkowo niezobowiązującym wydaniu. Matka trójki dzieci zrezygnowała z makijażu, prezentując się w wersji saute.
Myślicie, że faktycznie poddała twarz totalnemu "przemeblowaniu"?