Agata i Piotr Rubikowie buszują po Miami w poszukiwaniu wymarzonego gniazdka. Nie udało im się uniknąć ROZCZAROWAŃ... (ZDJĘCIA)
Agata i Piotr Rubikowie niedawno ogłosili, że planują przeprowadzkę do słonecznego Miami. Na słowach się nie skończyło i para wyruszyła do USA, aby szukać wymarzonego miejsca do życia. Wszystko pod okiem instagramowych obserwujących.
Agata Rubik i jej mąż Piotr niedawno pochwalili się w sieci kolejnym etapem w ich wspólnym życiu. Para przekazała, że postanowili wraz z pociechami przeprowadzić się do słonecznego Miami i niebawem to Stany Zjednoczone będą ich nową ojczyzną. Żona Piotra Rubika przyznała wtedy, że są już nawet w trakcie załatwiania formalności.
Taki jest plan. Teraz przyjechaliśmy pozałatwiać formalności, zobaczyć szkoły, mieszkania. Wszystko układa się tak, jakby nam mówiło - to jest ten czas, idźcie w to! Na razie będziemy wynajmować mieszkanie/dom. Jak już znajdziemy odpowiednie miejsce i okaże się, że zostajemy na dłużej, to coś kupimy - przekazała na instagramowym profilu.
Wygląda na to, że nie rzucała słów na wiatr, bo serwis Show News dotarł do zaskakujących wieści z ich życia. Informator wspomnianego medium donosił, że małżeństwo skontaktowało się już z agentem nieruchomości i uzyskali zielone karty, które umożliwią im legalny pobyt w USA. Pojawiło się też nieco domysłów na temat tego, gdzie będą wkrótce mieszkać.
Za elegancką rezydencję z basenem i z czterema sypialniami w Miami Beach musieliby wydać od półtora miliona dolarów w górę. Na razie zapewne wynajmą jakiś dom, by zobaczyć, jak im się tam mieszka. Cena wynajmu wynosi około 7,5 tysiąca dolarów. Wiem, że też myślą o osiedleniu się w oddalonej o trzy godziny od Miami Sarasocie, gdzie mieszka spora Polonia. Ale to centrum biznesowe jest w Miami, więc pewnie zostaną tu - dywagowało tajemnicze źródło.
Jedno jest pewne - Rubikowie faktycznie szukają już nowego miejsca do życia i na razie przeglądają apartamenty, w których mogliby zamieszkać. Agata relacjonowała dzień pełen wrażeń na Instagramie, tam też pokazywała różne opcje, z których mogą niebawem wybierać wraz z mężem. Nie obyło się bez kilku rozczarowań, bo nie wszystkie mieszkania przypadły im do gustu, a niektóre były po prostu nieumeblowane. Wygląda jednak na to, że zależy im na czasie.
Pozostajemy na tym samym osiedlu. Drugie mieszkanie jest tańsze o 2 tysiące dolarów! Na razie zamieszkane, ma balkon i rozkład pomieszczeń jest dużo lepszy. Ale będzie wolne dopiero od sierpnia, więc raczej nie dla nas... - napisała po zobaczeniu jednego z miejsc.
Zobaczcie, jak wyglądały ich poszukiwania.