Amerykanka w dniu ślubu ważyła prawie ĆWIERĆ TONY, dziś jest lżejsza o ponad 130 kilogramów. "Byłam więźniem we własnym ciele" (ZDJĘCIA)
Historia Lexi Reed i jej męża pokazuje, że wszystko jest możliwe. W dniu ich ślubu amerykanka ważyła niemal ćwierć tony, co utrudniało jej codzienność. Dziś jest o połowę lżejsza i przyznaje, że metamorfoza odmieniła jej życie.
Słowo "metamorfoza" ma niezwykle medialny wydźwięk, jednak warto pamiętać, że każda historia jest inna. Swego czasu amerykańskie media donosiły o ogromnej przemianie niejakiej Lexi Reed, która borykała się z poważną otyłością. W dniu ślubu kobieta miała ważyć aż 220 kilogramów, a nadprogramowe kilogramy miały jej utrudniać nawet codzienne czynności. W pewnym momencie powiedziała "dość".
Zobacz też: Zrzuciła 100 kilogramów bez zabiegów, trenera i dietetyka. Tak dziś wygląda Kasia Guzik (ZDJĘCIA)
Lexi i Danny Reed marzyli o możliwości powiększenia rodziny, jednak jedyną drogą do szczęścia była dla nich właśnie walka z nadwagą. Na przymiarki przed ślubem musiała jechać do innego miasta, gdyż nie mogła znaleźć sukni w swoim rozmiarze. Miała też problemy z codziennymi czynnościami.
Najprostsze czynności sprawiały problem. Zanim schudłam, byłam więźniem we własnym ciele. Zostaliśmy z Dannym wyproszeni z kolejki górskiej, co było bardzo zawstydzające. Bałam się także podróży samolotem, bo nie zmieściłabym się w fotelu - opowiadała.
W końcu ona i Danny postawili zmienić swoje życie, a efektem był instagramowy profil "Fat Girl Fed Up", czyli "Gruba dziewczyna ma dość". Tam dokumentowała proces metamorfozy i mogła liczyć na wsparcie ukochanego, który także podjął wyzwanie. W końcu Lexi z 220 kilogramów zrzuciła aż 136 i zeszła z amerykańskiego rozmiaru 34 na 12. Schudł też jej mąż, który w efekcie wspólnych starań stracił 50 kilogramów.
Lexi zdecydowała się na chirurgiczne usunięcie nadmiaru skóry, co miało przywrócić jej wiarę w siebie. Choć jej metamorfoza robi wrażenie, to dziś znów walczy o powrót do zdrowia, co ogłosiła w sieci. W wyniku choroby jej nerki przestały prawidłowo funkcjonować i musi poddawać się dializom. Z tego powodu też musiała ograniczyć aktywność fizyczną, która była kluczowa w procesie walki o spadek wagi. Motywacja jej jednak na szczęście nie opuszcza.
Skupiałam się na powrocie do zdrowia, więc waga zeszła na drugi plan. Teraz chcę wrócić do korzeni. Nie mogę ćwiczyć, ale wciąż mogę dbać o to, co jem - napisała w jednym z instagramowych postów.
Zobaczcie, jak wyglądała jej przemiana.
Lexi po latach wyznała, że czuła się więźniem we własnym ciele.
W dniu ślubu kobieta ważyła aż 220 kilogramów.
Dziś efekty jej metamorfozy mogą szokować.
Kobieta zgubiła łącznie aż 136 kilogramów. Jej mąż - 50.
Walka o sylwetkę nie należała do łatwych, ale Lexi jest dumna z tego, co udało jej się osiągnąć.
Po metamorfozie na nowo uczyła się akceptować siebie.