Andrzej Piaseczny parkuje swojego lexusa na miejscu dla NIEPEŁNOSPRAWNYCH (ZDJĘCIA)
Piosenkarz spieszył się na kawę i rogalika. Myślicie, że nie zauważył niebieskiej koperty?
Mimo wielu kampanii społecznych, wciąż nie brakuje przykładów osób wykazujących się brakiem wrażliwości na problemy osób niepełnosprawnych. Na Pudelku zawsze piętnowaliśmy rozmaite przejawy ignorancji, zwłaszcza ze strony celebrytów.
Okazuje się, że wiele do nadrobienia w kwestii kultury drogowej ma też Piasek. Andrzej Piaseczny wybrał się ostatnio na spotkanie do modnej knajpki w warszawskim Śródmieściu. Śpiesząc się na kawę z przyjaciółką, piosenkarz zaparkował swojego luksusowego lexusa na miejscu dla niepełnosprawnych. Czyżby nie zauważył znaków poziomych i pionowych dokładnie opisujących "niebieską kopertę"?
W pobliżu nie było żadnego patrolu, więc piosenkarz uniknął mandatu. Ma się z czego cieszyć?
Piasek wybrał się do warszawskiego Śródmieścia, by obgadać interesy ze swoją menedżerką i jednocześnie przyjaciółką.
Kawa i rogalik w modnej knajpce to sama przyjemność, czas prawdziwej beztroski. Andrzej Piaseczny nie wyglądał na zbyt przejętego...
Któż by się tam martwił parkowaniem na miejscu dla niepełnosprawnych, gdy przed nim leży samowity rogalik...
Spotkanie dobiegło końca. Czy Piasek przypomniał sobie, co zrobił?
Gratulujemy przestrzegania zasad sanitarnych, jednak przypominamy o istnieniu prawa drogowego.
Trudno myśleć, że Piasek nie zauważył oznaczeń...
Wokalista nie dostał mandatu, bo w pobliżu akurat nie było żadnego patrolu.