Andziaks zabrała znane koleżanki na... "POPANIEŃSKI" do Miami: "Ostre świętowanie" (ZDJĘCIA)
Andziaks wraz z grupą koleżanek wypoczywa obecnie w Miami, wylegując się na leżaczku i szalejąc nad hotelowym basenem. Okazuje się, że celebrytka wybrała się do USA, by uczcić wyjątkową okazję, a dokładniej... "popanieński".
O Andziaks w ostatnich tygodniach mówi się głównie w kontekście kolejnych odcinków "Azja Express", w którym to influencerka występuje wraz z ukochanym Luką. Mimo krótkiego romansu z telewizją mama małej Charlotte Elizabeth nie porzuca rzecz jasna aktywności w mediach społecznościowych i wciąż na bieżąco relacjonuje obserwatorom codzienne poczynania. Ostatnio fani Andziaks mogą podziwiać na jej profilu relacje z podróży do Miami, w którą influencerka wyruszyła w towarzystwie przyjaciółek. Celebrytka poleciały do USA luksusowym samolotem, na pokładzie którego miała okazję obejrzeć film o losach Tomasza Komendy. Na miejscu wczasowiczki zatrzymały się zaś w hotelu Pharella Williamsa, The Goodtime Hotel. Tydzień pobytu dla jednej osoby w ośrodku gwiazdora może kosztować nieco ponad 8 tysięcy złotych.
Andziaks bawi się z koleżankami w Miami. Tak uczciła popanieński
Okazuje się, że Andziaks wybrała się do Miami, by uczcić pewną wyjątkową okazję. Jak zdradziła w najnowszym filmie na YouTubie, podróż do USA jest jej zaległym... wyjazdem panieńskim. Pierwotnie influencerka i jej koleżanki miały udać się na Florydę kilka miesięcy przed ślubem Andziaks z Luką. Choć celebrytka kupiła wówczas bilety, ostatecznie podróż nie doszła do skutku, m.in. w związku z otrzymywanymi przez przyjaciółki propozycjami innych wyjazdów. Ostatecznie Andziaks świętowała wieczór panieński na Ibizie, teraz jednak wraz z koleżankami, w tym Olą Nowak, w końcu zawitała do słonecznego Miami. Jako że od ślubu Andziaks minął już rok, celebrytka postanowiła zafundować sobie... "popanieński".
Leci moja świadkowa Żanetka, moja druhna Ola i leci moja przyjaciółka Jusia. Także taką piękną ekipą czterech dziewczyn lecimy w piątek rano do Miami. I teraz uwaga, wcześniej był to mój panieński, ale skoro już jestem mężatką, wzięłam ślub, to co to jest? To jest popanieński. Także lecimy na mój popanieński do Miami - wyjaśniła w ostatnim filmie na YouTubie.
Aktualnie zarówno na instagramowym profilu Andziaks, jak i jej koleżanek nie brakuje zdjęć i nagrań ze wspólnego wyjazdu do Miami. W sobotę influencerka zaprezentowała obserwatorom, jak wraz ze znajomymi wypoczywa nad hotelowym basenem, wylegując się na leżaku i sącząc kolorowe napoje. Udostępniła także w relacji nagranie z "pool party", na którym widać, jak roześmiana od ucha do ucha radośnie tańczy z przyjaciółkami w rytm żywiołowej muzyki. Towarzyszki celebrytki również nie zapomniały pochwalić się kilkoma ujęciami z wyjazdu.
Zobaczcie, jak Andziaks świętuje "popanieński".
Andziaks wraz z przyjaciółkami wybrała się ostatnio do Miami. Prawie rok po ślubie influencerka postanowiła zafundować sobie wyjazd... "popanieński".
W opublikowanych na InstaStories nagraniach Andziaks pokazała fanom, jak wyleguje się nad hotelowym basenem oraz radośnie tańczy wraz z przyjaciółkami, sącząc kolorowe napoje.
Zobaczcie, tak spokojne wygląda basen, mniej więcej do godziny 14. Jest luz, dużo wolnych leżaków, łóżek. Natomiast od 14 jest tutaj tyle ludzi, zaczyna się pool party. Więc już nikt nie ma parcia na opalanie się, tylko na grubą imprezę. Wszyscy w wodzie stoją, piją, na tych leżakach. Wczoraj było mocno, bardzo dobrze się bawiłyśmy i zaraz wyruszamy na kolejny dzień imprezowy - relacjonowała szaleństwa minionego dnia w niedzielę.
Na instagramowym profilu Andziaks nie brakuje zdjęć i nagrań z wypadu do Miami. Ostatnio celebrytka udokumentowała, jak wraz z koleżankami szaleje nad basenem.
Wczoraj już nic się nie odzywałam tutaj, bo dobrze się bawiłyśmy - napisała pod jednym z udostępnionych nagrań.
W podróży celebrytce towarzyszy grupa koleżanek, w tym jej świadkowa ze ślubu Żaneta Ochmańska-Król oraz influencerka i druhna Ola Nowak.
W podobnym tonie szaleństwa nad basenem relacjonowała na Instgramie Ola Nowak.
Jak widzicie, jestem cała czerwona, bo cały dzień spędziłyśmy wczoraj na pool party. Nie odzywałam się do Was cały dzień, to może oznaczać tylko jedno - że było ostre świętowanie - powiedziała obserwatorom.