Anna i Robert Lewandowscy szaleją na luksusowym jachcie: namiętny pocałunek, skoki do wody, pamiątkowe selfie i pogawędka ze znajomymi (ZDJĘCIA)
Anna i Robert Lewandowscy nie zwalniają tempa. Od kilku tygodni wypoczywają na słonecznej Majorce. Ostatnio ich ulubionym zajęciem stało się eksplorowanie ekskluzywnego jachtu, na którym korzystają z życia na całego.
Anna i Robert Lewandowscy nie mogą narzekać na nudę. "Power couple" tego lata mają wyjątkowo zapełniony kalendarz. Na szczęście większość spraw wiąże się z dość przyjemnymi "obowiązkami" takimi jak zwiedzanie Majorki, imprezowanie na Ibizie czy dokazywanie na luksusowym jachcie.
Kilka tygodni temu para opuściła hiszpańską wyspę tylko po to, by uświetnić swoją obecnością tureckie wesele biznesmena, Alifa Safaka Ozturka. Po ceremonii Anna Lewandowska i Robert Lewandowski wrócili do swojej willi na Majorce, by zająć się w pełni ładowaniem akumulatorów na kolejne miesiące.
Trenerka fitness i jej ukochany zaliczyli już wypad do malowniczego miasteczka Valldemossa, spędzili czas w nocnym klubie na Ibizie w towarzystwie trenera FC Barcelony, Xaviego Hernandeza, oraz pływali u wybrzeży Majorki, podziwiając piękno wyspy. Lewandowscy nie mają jednak zamiaru na tym poprzestać.
W miniony czwartek Anna i Robert kolejny raz widziani byli podczas rejsu luksusowym jachtem, ale tym razem na Formenterze. Nie byli jednak sami. Para spędzała czas ze znajomymi, z którymi świetnie się bawili, urządzając sobie m.in. skoki do wody z ekskluzywnego obiektu. Lewandowscy nie przejmowali się obecnością paparazzi i znajomych. W pewnej chwili Robert namiętnie pocałował żoną, a chwilę później czule ją objął.
Po małżeńskich pieszczotach przyszła z kolei pora na wykonanie pamiątkowych zdjęć i kąpiel w morzu. Ania, jak na trenerkę fitness przystało, pochwaliła się wyrzeźbioną sylwetką. Celebrytka tego dnia miał na sobie zielone bikini i okulary słoneczne w tym samym kolorze. Z kolei Robert paradował w brązowych szortach, dumnie prezentując umięśnioną klatę i brzuch.
Zobaczcie, jak Lewandowskim upływa czas w gorącej Hiszpanii.
Ania i Robert mogli w końcu oderwać się od codziennych obowiązków i skupić tylko na sobie. Płynąc jachtem, piłkarz uraczył trenerkę namiętnym całusem. Z kolei podczas pogawędki ze znajomymi, przytulał żonę.
Ania oprócz bycia trenerką fitness spełnia się również jako influencerka. Na Instagramie obserwuje ją ponad 4 miliony użytkowników, dlatego nawet podczas urlopu dokumentuje to, co dzieje się w jej życiu.
Podczas rejsu Lewandowscy prowadzili ożywione rozmowy z przyjaciółmi, wygłupiali się z nimi, a także pozowali do zdjęć. Kto wie, może nawet pląsali w rytm wakacyjnej hiszpańskiej muzyki. Patrząc na zdjęcia, taki scenariusz wcale nie byłby niemożliwy.
Ania nie byłaby sobą, gdyby nie zaprezentowała się w kompletnej i przemyślanej stylówce. Trenerka paradowała po jachcie w zielonym stroju kąpielowym. Dodatek stanowiły okulary przeciwsłoneczne dopasowane kolorystycznie do bikini oraz kolczyki.
Robert kocha adrenalinę. Piłkarz postanowił w pewnym momencie ochłodzić się w morzu. Wybrał jednak dość nietypowy sposób, aby znaleźć się w wodzie. Lewandowski po prostu skoczył z jachtu prosto do morza.
Ann nie poszła w ślady Roberta i wybrała dużo bezpieczniejszą formę wejścia do wody. Trenerka użyła drabinki, prezentując na niej przy okazji wysportowaną sylwetkę.
W końcu cała paczka znalazła się w morzu. Ania w asyście znajomych opalał się w morzu, siedząc na materacu i wystawiając do słońca twarz.