Anna Lewandowska buszuje po butiku Zosi Ślotały ze zmechaconym "Chanelem" za 20 TYSIĘCY ZŁOTYCH (ZDJĘCIA)
Anna Lewandowska wyszła naprzeciw mroźnej wichurze ubrana jedynie w chabrowy garnitur i czarną bluzeczkę. Ciekawy wybór stroju na drugą połowę grudnia?
Anna Lewandowska przebywa obecnie w Warszawie, gdzie chadza z córeczkami do opery i pozwala mężowi zabierać się na romantyczne schadzki. Naturalnie podczas pobytu w stolicy gwiazda branży fitness musi także nadrobić zaległości towarzyskie, a jeśli przy okazji spotkań z koleżankami może jeszcze odhaczyć kolejne punkty ze świątecznej listy zakupów, to tym lepiej.
We wtorek Lewa pojawiła się na ulicy Mokotowskiej, gdzie odwiedziła butik z "luksusowymi ubrankami dla dzieci" swojej dobrej psiapsi - Zosi Ślotały. Trenerka opuściła sklep z potężną torbą, możemy więc śmiało założyć, że shopping się udał. W trakcie przeprawy Ania miała na sobie stylowy garnitur, wyglądający jednak na raczej słabo przystosowany do warunków atmosferycznych. Towarzyszyła jej także masywna tweedowa torebka Chanel za jedyne 20 tysięcy złotych.
Jak oceniacie zakupową stylizację Anki? Myślicie, że udało jej się nie zmarznąć?
W butiku Petite Maison Lewandowską przyjęła sama "dyrektor kreatywna" marki "luksusowych ubranek dla dzieci" - Zosia Ślotała. Prywatnie panie są dobrymi przyjaciółmi, przypuszczamy więc, że Anka była zadowolona z obsługi.
Przezorna Lewa wyruszyła na miasto, dzierżąc w garści butelkę zdrowego soczku. Trzymamy kciuki, aby apetycznie prezentujący się koktajl uchronił ją przed sezonową grypą.
Ubraną dość leciutko gwiazdę wyraźnie zaskoczyły podmuchy lodowatego powietrza, które hulają obecnie po ulicach Warszawy. Trzeba było wziąć ze sobą czapkę i rękawiczki?
Chcąc najpewniej przyjąć nieco bardziej aerodynamiczną postawę, Ania schyliła głowę w dół i w takiej pozycji maszerowała przed siebie do samochodu. Ciekawa strategia na skrócenie spaceru?