Fitness guru i jej dwie przyjaciółki postanowiły odwiedzić modny lokal w stolicy. Porządnie się najadły?
Codzienne życie Anny Lewandowskiej toczy się za zachodnią granicą Polski. Nie zmienia to jednak faktu, że trenerka fitness nadal pozostaje jedną z najchętniej obserwowanych postaci polskiego show biznesu. Nic więc dziwnego, że każdy przyjazd Ani do Warszawy to gratka dla lokalnych paparazzi.
Zobacz: Robert i Anna Lewandowscy chwalą się rodzinnym spacerem w towarzystwie Klary i Laury (ZDJĘCIA)
Ostatni "wypad na miasto" Lewandowska zaliczyła w towarzystwie swojej najlepszej przyjaciółki Aleksandry Dec oraz Mai Bohosiewicz. Panie odwiedziły razem okupowaną przez polskich celebrytów restaurację, a następnie odprowadziły nawzajem do samochodów, gdzie rozstały się pocałunkami w policzek.
Przypomnijmy: Maja Bohosiewicz naśmiewa się z klientek krytykujących jej markę odzieżową: "DUŻA NOGA, DUŻA DZIURA"
Zobaczcie najnowsze zdjęcia Ani Lewandowskiej i jej koleżanek. Widać, że dobrze się razem bawiły?
Ania większość swojego czasu spędza w Niemczech. Spragnione jej towarzystwa przyjaciółki zawsze upewniają się więc, że znajdą dla niej kilka wolnych godzin, gdy trenerka pojawi się już w stolicy Polski.
Tam gdzie Lewandowscy, tam też fotoreporterzy. Chcąc pokazać się z jak najlepszej strony, Maja zadbała o zabranie ze sobą odpowiednich dodatków. Model przezroczystej torebki marki Fendi, który ma na ramieniu, kosztował początkowo ponad 7 tysięcy złotych. Można go już jednak nabyć na przecenie.
Ania najwyraźniej bardzo ufa przezorności Mai Bohosiewicz. Nie miała bowiem żadnych skrupułów przed całowaniem się z nią na pożegnanie mimo wciąż panującej w Polsce pandemii.
Sądząc po sportowej bluzie i grubym, złotym łańcuchu, który zagościł na szyi Lewandowskiej, możemy dojść do wniosku, że jedna z najpopularniejszych trenerek w Polsce inspirowała się kulturą hip-hopową podczas kompletowania stylizacji. Jak oceniacie efekt końcowy?
Ania nie jest zazwyczaj kojarzona ze świecenia po oczach metkami. Tym razem pozwoliła sobie jednak na odrobinę luksusu. Czarna torebka marki Gucci, którą ściskała w dłoniach, to wydatek rzędu 4 tysięcy złotych.