Anna Popek stroi minki podczas morsowania (ZDJĘCIA)
Nieustraszona Anna Popek przyłączyła się do miłośników ekstremalnego hartowania ciała i postanowiła pomorsować w doborowym towarzystwie. Odważna?
Morsowanie jest tuż obok plażowania na Zanzibarze najbardziej popularną aktywnością polskich celebrytów w tym sezonie. Do grona zaprawionych w moczeniu się w lodowatej wodzie celebrytów dołączyli w tym roku kolejni. Wszystkich łączy jedno - każdorazowy wyczyn jest relacjonowany na Instagramie.
Dla Anny Popek pandemiczna zima jest kolejnym rokiem hartowania się w lodowatych przeręblach. Nieustraszona gwiazda TVP upodobała sobie pluskanie wśród kier i nie ustaje w próbach pokonywania następnych barier.
Aby nie morsować na darmo, celebrytka zaprosiła na sesję wśród trzcin fotoreporterów. Tym razem Popek nie moczyła się sama - robiła to u boku Hanny Bakuniak, mistrzyni świata w zimowym pływaniu. Jak napisała na swoim Instagramie, czuła się w jej towarzystwie "pewnie i bezpiecznie".
Zgromadzeni na brzegu fotoreporterzy utrwalili całą akcję morsowania - od rozgrzewki przez moczenie paluszków i zanurzanie się w lodowatej toni aż po wieńczącą akcję sesję zdjęciową Anny Popek w ręczniku.
Zobaczcie zdjęcia. Odważna?
Anna Popek pojawiła się nad wodą w wygodnych dresach. Wkrótce była już gotowa do rozgrzewki.
Celebrytka rozgrzewała się u boku mistrzyni świata w zimowym pływaniu. Po wymachach i skrętach przyszła pora na zrzucenie dresów.
Dzielna Anna Popek w kostiumie kąpielowym podeszła do zbiornika wodnego i zamoczyła paluszki stóp. Dopingowana obecnością fotoreporterów po chwili brodziła już po kolana w wodzie.
Kiedy woda sięgała Annie Popek do pach, na twarzy celebrytki odmalował się wyraz zaskoczenia, który po chwili zamienił się w zadowolenie.
Po chwili Anna Popek zaczęła z zadowoleniem przemierzać akwen. Sądząc po minie, czuła się znakomicie.
W pewnym momencie zadowolona celebrytka chwyciła w dłonie kawałek lodu i zademonstrowała go fotoreporterom.
Po sesji morsowania Anna Popek zaczęła przemieszczać się w kierunku brzegu.
Na koniec gwiazda TVP zafundowała sobie małą sesję wśród malowniczych trzcin. Przed chłodem Annę chronił jedynie ręcznik. Poświęcenie godne podziwu?