Antek Królikowski na Dzień Dziecka kupił Vincentowi... maskotkę KRÓLIKA. Już nie pocałował klamki (ZDJĘCIA)
To pierwszy Dzień Dziecka, w którym Antek Królikowski musiał odnaleźć się w roli ojca. Aktor, który nie wyrobił sobie do tej pory opinii najlepszego taty w show biznesie, na wszelki wypadek odwiedził syna kilka dni wcześniej.
Małżeństwo Joanny Opozdy z Antkiem Królikowskim stało się jednym z bardziej medialnych w show biznesie. Nic dziwnego więc, że ich głośne rozstanie poniosło się jeszcze większym echem niż - także głośny - ślub, który miał miejsce raptem kilka miesięcy wcześniej.
Antek Królikowski, który zostawił żonę w ostatnich miesiącach ciąży dla nowopoznanej partnerki, nie miał od tej pory dobrej prasy. A jak można odnieść wrażenie na podstawie mediów społecznościowych byłych wybranków i fotografii zrobionych im przez paparazzi, partnerzy nie dzielą się obowiązkami rodzicielskimi po równo. Kiedy Joanna Opozda cieszy się chwilami z pierworodnym, Antka częściej oglądać możemy na konferencjach prasowych najróżniejszych projektów oraz pod domem jego nowej dziewczyny.
Jak ostatnio doniósł tajemniczy informator jednego z tabloidów, młody ojciec chciałby to zmienić. Przeszkodą miałaby być... sama Joanna.
Antek chce się widywać z synem częściej, a nie może się porozumieć z Joanną co do terminów i godzin odwiedzin - powiedział znajomy Królikowskiego.
Ostatnio 33-latek został też przyłapany przez paparazzi pod domem byłej partnerki, kiedy nerwowo dzwonił do niej domofonem. Niestety, mężczyzna pocałował wtedy klamkę. Jak powiedziała później Opozda, Królikowski miał wiedzieć, że nie będzie jej wtedy w Warszawie.
ZOBACZ TEŻ: Antek Królikowski chciał się zobaczyć z synem, ale POCAŁOWAŁ KLAMKĘ! Joanna Opozda ZABIERA GŁOS
W Dzień Dziecka Joanny znów nie było w Warszawie, o czym świadczy zdjęcie, jakim pochwaliła się na Instagramie. Wygląda jednak na to, że Antek zdołał się z nią porozumieć, bo odwiedził syna już 28 maja. Klamki nie pocałował, za to przyniósł Vincentowi gigantycznego królika...
Tata na medal?
Antek postanowił tym razem nie pomylić dni w kalendarzu i pospieszył kupić podarki dla małego Vincenta już kilka dni przed Dniem Dziecka.
"Zadaniowy" Antek Królikowski w luźnej, sportowej stylizacji wpadł do jednego z warszawskich centrów handlowych, by znaleźć coś, co zachwyci trzymiesięczną pociechę. Za prezentem dla małego chłopca rozglądał się w dziale chłopięcym. Sprawdzian z ojcostwa zaliczony?
Po chwili Antek Królikowski wiedział już, że potomek rodziny Królikowskich powinien dostać... królika-maskotkę.
Z zakupami Antek pojechał prosto do Vincenta.
Bez cienia zmęczenia dźwigał ciężkie torby z podarkami.
Po wszystkim Królikowski wrócił do partnerki. Fajny przyspieszony Dzień Dziecka?