Antek Królikowski po wielu miesiącach nieobecności wrócił na salony. Aktor pojawił się na premierze filmu "Kryptonim Polska", jednakże nie ogrzewał się zbyt długo w blasku fleszów, bo... jako pierwszy opuścił imprezę.
Po wielu dramatach i aferach, które przez ostatnie miesiące Antek Królikowski przyciągał jak magnes, aktor postanowił powrócić na salony. Uśmiechnięty od ucha do ucha pozował na ściance podczas wtorkowej premiery filmu "Kryptonim Polska". Było to pierwsze "wielkie wyjście" Antka po tym, jak zdecydował, że wycofa się na jakiś czas z show biznesu.
Aktor na imprezie pojawił się sam, widocznie uznał, że nie jest to jeszcze idealny moment, by przedstawić światu swoją nową ukochaną. Antek na premierze brylował w garniturze od projektanta Rodrigo De La Garzy, pamiętając również o luksusowym dodatku. Na jego nadgarstku połyskiwał bowiem zegarek na stalowej bransolecie za... 27 tysięcy złotych.
Po pozowaniu na ściance i kilku kurtuazyjnych rozmowach ze znajomymi Antek dość prędko udał się do wyjścia. Królikowski najwidoczniej nie miał zbyt imprezowego nastroju, bo wydarzenie opuścił jako pierwszy.
W drodze do samochodu paparazzi na krok nie odstępowali aktora, który pamiętał nawet o zapięciu marynarki. Zasady savoir-vivre jednak nie są mu obce?
Zobaczcie zdjęcia.
Po dłuższej nieobecności Antek ponownie zaszczycił swoją obecnością ścianki. Uśmiechnięty pozował w towarzystwie kolegów na premierze filmu "Kryptonim Polska".
Aktor nie zapomniał o luksusowym dodatku. Na nadgarstku Antka można było dostrzec zegarek Omega Seamaster, który kosztuje ponad 27 tysięcy złotych.
Królikowski rozmawiał chwilę z Wojciechem Łozowskim, który niestety nie wyglądał na specjalnie zainteresowanego pogaduszkami...
Antek jako pierwszy opuścił imprezę po premierze "Kryptonim Polska". Myślicie, że nie bawił się najlepiej?
Zmotoryzowany aktor udał się na poszukiwanie swojej niebieskiej fury.
Antek nie zapomniał o zasadach savoir-vivre i zapiął górny guzik marynarki.
Paparazzi podążali za aktorem, któremu chyba niespecjalnie podobało się ich towarzystwo.
Schronienie znalazł w swoim Volkswagenie Amarok v6 Aventura. Nowy i bogato doposażony model kosztuje ponad 200 tysięcy złotych.