Pies Carrie Fisher tęskni za swoją panią (ZDJĘCIA)
Aktorka wszędzie zabierała go ze sobą. Mówiła, że pomagał jej radzić sobie z problemami psychicznymi i lękiem.
We wtorek wieczorem media przekazały smutną informację o śmierci Carrie Fisher, która dzień przed Wigilią przeszła atak serca. Aktorka zmarła w wieku 60 lat. Dzień później odeszła jej matka, Debbie Reynolds.
W żałobie pozostała córka aktorki oraz reszta rodziny, ale jest jeszcze ktoś, kto będzie za nią tęsknił szczególnie. To Gary, buldog francuski, z którym gwiazda nie rozstawała się na krok.
Carrie zabierała go wszędzie - na czerwony dywan i na wywiady do telewizji oraz w podróże. Aktorka podkreślała, że ukochany pupil pomaga jej radzić sobie z problemami psychicznymi.
Gary też jest "psychiczny" - żartowała. Moja matka mówi, że to chuligan. On jest taki jak moje serce. Jest mi oddany i mnie uspokaja, a sam jest niespokojny, gdy nie ma mnie w pobliżu.
Po śmierci Carrie Garym, zgodnie z jej wolą, zajęła się jej córka Billie Lourd. Zobaczcie zdjęcia z czasów, gdy jeszcze Gary i jego pani byli razem.