Uśmiechnięty Emil Haidar zeznaje w sprawie złamanego paznokcia Dody… (ZDJĘCIA)
Rabczewska oskarżyła Szulim o "naruszenie nietykalności". Ponoć Agnieszka okładała ją pejczem i zniszczyła jej manicure.
Konflikt między Dodą i Agnieszką Woźniak-Starak (niegdyś Szulim-Badziak) ciągnie się od ponad czterech lat i żadna z celebrytek nie zamierza odpuścić. Rabczewska utrzymuje, że wojnę rozpoczęła żona Piotra Woźniaka-Staraka, wyśmiewając w swoim programie Na językach jej tatę, którego nieślubna córka żyje wraz z matką w skrajnej biedzie. Dodzie nie przypadły też do gustu żarty z jej kontuzji kręgosłupa i rzucanie w programie jej kartonową podobizną. Natomiast Aga twierdzi, że inicjatorką medialnego konfliktu jest Rabczewska, która rzuciła się na nią z pięściami w kiblu w trakcie gali Niegrzeczni. Niestety, tej wersji wydarzeń nie dał wiary sąd, który ostatecznie umorzył roszczenia żony milionera.
W związku z tym Doda postanowiła forsować swoją wersję, która jest troszkę inna. Twierdzi, że spryskała jedynie Szulim wodą z plastikowego pistoletu. Za to Agnieszka miała mieć przy sobie… pejcz, którym zaczęła ją okładać. W trakcie dwóch i pół roku gromadzenia dowodów okazało się, że "naruszenie nietykalności" Doroty to… jeden złamały paznokieć. Od tego czasu obie celebrytki, ich przyjaciele, byli partnerzy i inni świadkowie regularnie są wzywani przed oblicze sądu.
Dzisiaj w sprawie złamanego paznokcia zeznawał jeden z wielu byłych narzeczonych Dody, Emili Haidar, który sam procesuje się z Rabczewską o zwrot prezentow, a od czasu rozstania zaprzyjaźnił się z "Prezesową" i Piotrem Woźniakiem-Starakiem. W sądzie pojawił się elegancko wystrojony, a z sali wyszedł uśmiechnięty od ucha do ucha.
Jak brzmiały zeznania Emila, który sam wielokrotnie mówił o agresji Doroty, a aktualnie imprezuje ze Starakami, można się łatwo domyślić.