Zmarnowana Doda w czerwonym kaszkiecie spaceruje z Markiem Dutkiewiczem (ZDJĘCIA)
Dorota nie pozwoliła, by poranna wizyta w prokuraturze zepsuła jej plany i nie odwołała spotkania z legendą polskiej muzyki. Naprawdę chce z nią pracować?
Środa, 21 lutego, z pewnością na długo zapadnie Dodzie w pamięć. Skomplikowana sytuacja prawna gwiazdy jeszcze bardziej się skomplikowała, gdy prokuratura oskarżyła ją o składanie fałszywych zeznań. Grozi jej za to aż 8 lat więzienia.
Wygląda jednak na to, że Dorota nie zamierza pozwolić, by kłopoty z prawem szczególnie wpłynęły na jej codzienne życie i na karierę. Po obowiązkowej wizycie w prokuraturze Rabczewska ruszyła na spotkanie z Markiem Dutkiewiczem, słynnym autorem tekstów popularnych piosenek.
Choć na zdjęciach, jakie zrobili jej z ukrycia paparazzi, Doda wyglądała na nieco smutną i zmęczoną, to gdy tylko zobaczyła skierowane w swoją stronę obiektywy, na jej twarzy zagościł promienny uśmiech. Również na Instagramie, gdzie opublikowała selfie z Dutkiewiczem, nie dała po sobie poznać, że usłyszała dzisiaj wieści, które mogą zakończyć jej karierę.
Myślicie, że robi tylko dobrą minę do złej gry?
Choć Doda zaczęła swój dzień od przymusowej wizyty w prokuraturze, to nie pozwoliła, by to popsuło jej resztę dnia.
Rabczewska pochwaliła się na Instagramie, że jej spotkanie z legendą polskiej muzyki nie było przypadkowe.
Dorota, mimo wiszących nad glową problemów i realnej perspektywy pójścia za kratki, wciąż pracuje nad nową solową płytą. To właśnie po to spotkała się z Dutkiewiczem.
Doda, która dawno już nie miała żadnego hitu, chce by to Dutkiewicz napisał dla niej piosenkę. Pochwaliła się tym na Instagramie.
Choć Dorota stara się pokazać, że nie przejmuje sie kłopotami z prawem, to nie dało się nie zauważyć, że wyglądała na zmęczoną i przybitą.
Dopiero, gdy zorientowała się, że fotografowie robią jej zdjęcia, na twarzy Rabczewskiej pojawił się promienny uśmiech.
Spotkanie Dody i Marka Dutkiewicza wyglądało na udane. Jesteście ciekawi, jakie będą jego efekty?
Doda, której udało się pod prokuraturą przechytrzyć fotografów, na spotkanie z tekściarzem przyjechała efektownym mercedesem CLK, wartym około 400 tysięcy złotych.
Dorota zadbała też, by zwrócić na siebie uwagę stylizacją.