Dziś mija 10 LAT (!) od debiutu Mariny na Pudelku!
Myślicie, że będzie świętować? Bo my tak.
Nasi stali i sporadyczni Czytelnicy wiedzą, jak wielką sympatią darzymy Marinę, doceniając jej dokonania na polach muzycznym i celebryckim. Trudno w to uwierzyć, ale dzisiaj mija dokładnie 10 lat od momentu ukazania się na Pudelku pierwszego tekstu o Marinie, wówczas jeszcze jedynie Łuczenko.
Przez ten czas wiele się u niej (i u nas) zmieniło. Dziesięć lat temu na przykład nie wiedzieliśmy, co robi w show biznesie. W sumie to nadal nie wiemy, ale wtedy jeszcze nie wysyłała nam pozwów... Z okazji niezwykłego jubileuszu przejrzeliśmy najlepsze nagłówki na temat Mariny, jakie nagromadziły się na naszej stronie przez dziesięć lat.
Myślicie, że Marina będzie dziś świętować? Bo my tak.
Niestety, nawet pierwszy tekst o Marinie poddawał w wątpliwość jej celebryckie istnienie...
Potem nie było lepiej: Jurorzy Tańca z Gwiazdami byli bezlitośni, a Marina odpadła w piątym odcinku.
Kolejnym etapem sławy Mariny na Pudelku był romans z Wojciechem Łozowskim. Niestety, i on skończył się błyskawicznie...
Po Łozie Marina spotykała się z Mrozem. Niestety, owocny (również pod względem artystycznym) związek rozpadł się po kilku miesiącach...
Chociaż wydaje się to nieprawdopodobne, odnotowaliśmy na Pudelku muzyczny sukces Mariny. Pierwszy i najprawdopodobniej jedyny... Było to w 2010 roku.
Siedem lat temu karierą Mariny opiekowała się Maja "podaj torbę" Sablewska. Sami nie wiemy, czy potem było lepiej...
Żeby nie było, że uwzięliśmy się na Marinę, pragniemy zaznaczyć, że od samego początku odnotowywaliśmy jej sukcesy takie jak przyjaźń z Edytą Górniak i spotkania z Dodą.
Musimy przyznać, że tęsknimy za czasami, gdy Marinę można było spotkać na ulicach Warszawy, a nie w prywatnym odrzutowcu...
Po rozstaniu z Sablewską Marina zaufała własnym umiejętnościom promocyjnym...
Gdy wydawało się, że Marina jest u szczytu kariery, celebrytka nagle zakochała się w Wojtku Szczęsnym i od tego momentu jej życie nabrało innego wymiaru...
To dzięki Wojtkowi Marina poznała bliżej środowisko WAGs, w którym znalazła swoją nabliższą przyjaciółkę, Sarę Boruc, niegdyś Mannei.
Latem miną dwa lata, gdy Marina Łuczenko dodała do swojego nazwiska drugi człon. Od razu brzmi bardziej światowo.
Przecież kiedyś nas lubiłaś...