Śmietanka na obozie Lewandowskiej: Szulim, Ślotała, Grosicka, Książkiewicz... (ZDJĘCIA)
Wszystkie narzekają na wycisk treningowy, ale wiernie towarzyszą Ani. Czy to masochizm, czy siła przyjaźni?
Letnia edycja Camp by Ann to nowa okazja do zrobienia "spoconych" selfie. Obok nalepszych psiapsi i rodziny Lewandowskiej, na zdjęciach promują się też aspirujące insta-fitness-matki i ginące w tłumie businesswomen.
Wszystkie - bo mężczyźni stanowią tam mniejszość - solidarnie ćwiczą od bladego świtu do zmroku. W takiej atmosferze łatwo o nowe przyjaźnie, niestety panie jeżdżą tam już pozaprzyjaźniane i rzadko wychodzą ze swojej towarzyskiej bańki. Obozy "by Ann" są doskonałą okazją na wzmocnienie jej marki osobistej i jeszcze głębszego przekonania już przekonanych kobiet.
Zajrzeliśmy za kulisy treningowego turnusu oczami spoconej Weroniki Książkiewicz, zmachanej Agi Woźniak-Starak, styranej Zosi Ślotały i wykończonej Dominiki Grosickiej. Ile bylibyście gotowi zapłacić, by znaleźć się w motywującej zdrowymi batonikami atmosferze treningu?
Grupowe zdjęcia przypominają zawody w zajmowaniu jak największej przestrzeni. Niektóre uczestniczki wybierają mniej konwencjonalne sposoby, by zwrócić na siebie uwagę.
Ania niczym dobry pasterz dba o wybieganie swoich "owieczek". Stadko karnie truchta od bladego świtu.
Zdjęcia grupowe mniejszych i większych klik to obozowy rytułał. Bywa, że ledwo mieszczą się w kadrze.
Ania i jej trenerzy budzą w podopiecznych treningowe zwierzęta. Pani po prawej wciela się na przykład w leniwca na treningowym worku.
Oczywiście by Ann.
Dziewczyny znużone codziennym reżimem treningowym, znajdują jeszcze siłę, by wieczorem potańczyć. Czy to zasługa kulek mocy?
Zauważyliście, że uczestnicy ułożyli się w kształt uśmiechu? Doskonale potrafią ukryć zmęczenie, ale przecież uczą się od mistrzni.
Aga Woźniak-Starak ma patent godny 15-latki. Na spoconą twarz nakłada króliczy filtr. Podobno szybciej się po nim kica.
Przyjaźń kwitnie na selfie w sponsorowanych szlafrokach. Oczywiście najważniejsze jest lokowanie produktu.
Dorsz z batatem to tylko jedna z propozycji w menu. Gluten nie ma wstępu na talerze! No chyba, że na deser w batonikach. Oczywiście by Ann.
Zmęczone mięśnie zasługują na masaż nawet o tak późnej porze.
Zosia Ślotała i Weronika Książkiewicz wyglądają jakby doskonale sobie radziły. Choć może to kwestia dobrego oświetlenia?
Dołączylibyście do tej wesołej, spoconej gromadki?