Dziś mijają trzy lata od rozstania Dody i Haidara! (ZDJĘCIA)
Zobaczcie najciekawsze zwroty akcji ich związku.
Minęły już (dopiero?) trzy lata od rozstania Doroty Rabczewskiej i Emila Haidara. Znajomość tych dwoje była wyjątkowo intensywna: od szybkich zaręczyn, przez planowanie ślubu i miłosne tatuaże, po "gangsterskie" porachunki i wojny na drodze sądowej.
Choć od tamtej pory wiele się zmieniło, romans Dody i Haidara wciąż zajmuje wysokie miejsce na liście najbardziej skandalizujących w historii polskiego show biznesu.
Zobaczcie najciekawsze fragmenty znajomości Doroty i Emila. Który wątek jest Waszym ulubionym?
Zakochani walentynki spędzili we dwoje. Emil, by podbić serce Doroty, sprezentował jej drogą kreację z najnowszej kolekcji Herve Leger.
Doda na swoim profilu na Instagramie zamieściła wideo, na którym Haidar sprzątał mieszkanie. Wtedy jeszcze myślałam, że będzie to "mąż idealny".
Dorota i Emil chętnie razem wyjeżdżali. Na wspólnych wakacjach sączyli drinki i robili sobie zdjęcia. Swoim szczęściem Doda dzieliła się z obserwatorami na Instagramie.
Emil nauczony błędem Radosława Majdana i przerażony wizją posiadania smutnego Indianina na ramieniu do końca życia, choć zdecydował się na miłosny tatuaż dla Dody, wybrał o wiele rozsądniejsze rozwiązanie. Wytatuował sobie czarną opaskę, w którą wkomponowana jest litera "D".
Dorota i Emil pomimo licznych zapewnień, że ślubu nie mają w planach, w końcu potwierdzili, że są zaręczeni. Zrobili to na Facebooku.
Doda nie pozostała dłużna Emilowi i postanowiła odwdzięczyć mu się również artystycznie, choć nie w formie tatuażu. We wrześniu trzy lata temu wyznała, że nagrała miłosną piosenkę, którą napisała z myślą o swoim narzeczonym.
Nieoczekiwanie w jednym z odcinków "Tańca z gwiazdami" wystąpiła Doda. Rabczewska zaśpiewała piosenkę Cher, czego pogratulował jej Emil, wręczając jej bukiet czerwonych róż na oczach milionów telewidzów. Jeszcze było romantycznie.
Niestety, wkrótce po miłosnych uniesieniach na wizji, problem alkoholowy Haidara pogrzebał przyszłość tej miłości. Doda na swoim profilu na Instagramie 25.11.2015 roku oficjalnie poinformowała, że to koniec związku z Emilem. Jako powód podała "mur niezrozumienia" i różnicę poglądów.
Krótko po rozstaniu Emil zażądał od Doroty zwrotu wszystkich prezentów, które wręczył jej od początku związku - od skarpetek po rzeczy wartościowe, jak na przykład pierścionek zaręczynowy o wartości 255 tysięcy złotych. Haidar założył wtedy Dodzie sprawę w sądzie o "kradzież szafy wraz z zawartością".
Nieoczekiwanie na jaw wyszło istnienie umowy pomiędzy Dorotą i Emilem, którą sporządzili jeszcze za czasów bycia parą, w której Haidar obiecał zaprzestać nadużywania alkoholu pod karą... wypłacenia Dodzie odszkodowania w wysokości miliona złotych.
W Mikołajki dwa lata temu wpłynęło doniesienie do prokuratury na Dorotę Rabczewską, w którym Emil Haidar oskarża ją o porysowanie nożem jego auta, czarnego Astona Martina za 850 tysięcy złotych.
Zaraz po aferze z rysą na masce w biurze Haidara mieli pojawić się gangsterzy, którzy mieli go uciszyć. O ich nasłanie Emil oskarżał wówczas Dodę i "producenta Pitbulla", czyli Emila Stępnia, obecnego męża Dody.
Co chwilę zamykają się kolejne sprawy, wytoczone Emilowi przez Dodę. Rabczewska została uniewinniona w sprawie o zakładanie podsłuchów Haidarowi oraz w pierwszej instancji skazana na 12 tysięcy złotych grzywny za próbę szantażu. Od wyroku będzie się jeszcze odwoływać. Choć związek tych dwoje dawno przeszedł do historii, wydaje nam się, że to wciąż jeszcze nie koniec. Zwłaszcza, że Emil wyraźnie musi czerpać satysfakcję z kolejnych spotkań z Rabczewską-Stępień. Oczywiście na salach sądowych...