Joanna Krupa w zaawansowanej ciąży oprowadza męża po Gdańsku (ZDJĘCIA)
Termin porodu celebrytki przewidziany jest na październik. Promienieje?
Joanna Krupa nigdy nie ukrywała, że głównym priorytetem w jej życiu jest kariera. Prężna bizneswoman może pochwalić się statusem celebrytki zarówno w Polsce, jak i w Stanach Zjednoczonych, co skutkuje wieloma lukratywnymi ofertami pracy, których modelka rzadko kiedy odmawiała. Ponoć to właśnie odkładanie założenia rodziny miało być gwoździem do trumny jej związku z Romainem Zago, z którym rozwiodła się w 2017 roku.
Niedługo po rozstaniu Joasia spotkała na swojej drodze producenta z Teksasu, Douglasa Nunesa, który okazał się idealnym materiałem na męża i ojca. W Dzień Matki gwiazda nieoczekiwanie podzieliła się z widzami Dzień Dobry TVN szczęśliwą wiadomością, dumnie oświadczając, że spodziewa się z Amerykaninem swojego pierwszego dziecka.
Kilka dni temu "Dżoana" wybrała się z Nunesem do Gdańska, gdzie oprowadziła ukochanego po malowniczych uliczkach, pokazała miejskie zabytki i zabrała na obiad do jednej z restauracji nad Motławą. Para cały czas chodziła za rękę i nie szczędziła sobie uczuć, jednak przyglądając się zdjęciom 40-latki można odnieść wrażenie, że Krupa wyglądała tego dnia na nieco zmęczoną.
Termin porodu Joanny Krupy przewidziany jest na październik. Promienieje?
Nie jest tajemnicą, że przez wiele lat kolejne sukcesy w sferze zawodowej były w życiu Joanny Krupy na wagę złota.
Praca od zawsze była u celebrytki na pierwszym miejscu, co w rezultacie miało doprowadzić do rozwodu z Romainem Zago.
Ostatecznie gwiazda zdecydowała się na założenie rodziny z nowym ukochanym, Douglasem Nunesem, którego poślubiła w 2018 roku.
Kilka dni temu modelka została przyłapana przez paparazzi w Gdańsku, gdzie spacerowała u boku ukochanego.
Para przez cały dzień chodziła po mieście za rękę, przemierzając malowniczne uliczki i zwiedzając zabytki.
Około południa małżeństwo wybrało się do jednej z restauracji nad Motławą, gdzie delektowali się napojami: Douglas pił piwo zaś Joasia - herbatę.
Joasia wyglądała tego dnia na nieco zmarnowaną.