Celine Dion pożegnała zmarłego męża (ZDJĘCIA)
Piosenkarka płakała nad otwartą trumną w kościele, w którym 21 lat temu brali ślub.
Celine Dion przyjechała wczoraj do bazyliki Notre Dame w Montrealu, gdzie w otwartej trumnie zostało wystawione ciało jej zmarłego męża, René Angelila. Na ostatnie pożegnanie przybyli fani i najbliższa rodzina. Piosenkarce towarzyszyła 88-letnia matka, brat zmarłego męża, jego synowie Patrick i Jean-Pierre, córka Anne-Marie oraz najstarszy syn 14-letni René-Charles, na którego ramieniu się opierała.
Dziś ma się odbyć publiczny pogrzeb Angelila. Zmarły 14 stycznie na raka gardła René zaplanował swoje pożegnanie już kilka miesięcy temu, tak by zdjąć ciężar przygotowań z barków żony. Podczas ceremonii ma być odtworzony jeden z jej utworów. Kościół wybrał nieprzypadkowo - w 1994 w bazylice Notre Dame w Montrealu Celine i René wzięli ślub.
Piosenkarka spędziła w kościele dwie godziny, zamiast planowanych 30 minut, wielokrotnie obcierając łzy chusteczką spod czarnej woalki. Celine Dion kilka dni temu straciła też brata, Daniela, który tak jak jej mąż, przegrał walkę z nowotworem. Żegnając się z mężem długo trzymała rękę na jego ramieniu. Przed wyjściem rozmawiała też z fanami i przyjmowała od nich kondolencje.