Tak obchodzono 1 maja w PRL-u (ZDJĘCIA)
Marsze miały pokazać sukcesy komunizmu - sprawdzano listę obecności. Zobaczcie, jak wyglądała kiedyś majówka...
Od najwcześniejszych powojennych lat 1 maja był czymś w rodzaju "imienin" komunizmu we wszystkich krajach Bloku Wschodniego. W Polsce w czasach głębokiego PRL-u obecność na pochodzie była dla wielu obowiązkowa, aktywiści sprawdzali listy uczestników, a za uchylanie się można było stracić pracę. W czasach Bieruta i Gomułki Święto Pracy było nie tyle odpoczynkiem, co zwieńczeniem wyczerpującego wysiłku - przed zbliżającym się pochodem mobilizowano pracowników do podniesienia norm produkcji, by zakład mógł się pochwalić na sztandarach wysokimi statystykami.
Pochody nigdy nie były spontaniczne. Przygotowywano je na wiele tygodni przed 1 maja. Od lat 50. poprzez 60. i 70. były to propagandowe widowiska, które miały pokazać sukcesy socjalizmu Polsce i siłę PZPR. W stolicy Bolesław Bierut otwierał marsze majowe hasłem Niech się święci 1 maja! Na czele pochodu szedł zwykle poczet sztandarowy PZPR. W kolumnach maszerowali górnicy w kaskach, hutnicy, junacy, chłopi w strojach ludowych i pielęgniarki w białych kitlach. Na specjalnych platformach odgrywano scenki z życia PRL-u. Pochód kończył się festynem ludowym, w trakcie którego kupić można było niejako w nagrodę różne towary, nieobecne w sklepach. W latach 70. pochody nie miały już takiego rozmachu. Partii wciąż zależało na spektaklu, dlatego szczególnie ważne stało się pozyskanie znanych i popularnych artystów - ich uczestnictwo w pochodzie ocieplało wizerunek władzy. Daniel Olbrychski, Wiesław Gołas, Gustaw Holoubek, Jan Englert i inni gwiazdorzy PRL-u chodzili na marsze, bo jak tłumaczył w wywiadzie Kazimierz Kutz: Wtedy na pochody 1 maja chodzili niemal wszyscy. Także ci, którzy byli w teatrach, bo był taki przymus.
W latach 80. marsze stały się okazją do protestów przeciwko dyktaturze. Potem Solidarność coraz częściej organizowała tego dnia kontrmanifestacje. Dochodziło do zamieszek i walk z ZOMO. W 1986 opozycja niemal udaremniła obchody, dzwoniąc kilka dni wcześniej do fabryk i podszywając się pod komitety odwoływała marsz z powodu katastrofy w Czarnobylu. 1 maja 1989 r. PZPR samo odwołało pochód, bojąc się antyrządowej manifestacji.
Zobaczcie, jak wyglądała kiedyś majówka: