Loni Willison wciąż żyje na ulicy i nic nie zapowiada tego, żeby miało się to wkrótce zmienić. Tym razem była modelka fitness została sfotografowana pod sklepem monopolowym, jak przyrządza sobie drinka z colą.
Jeszcze kilka lat temu miała sławę i pieniądze,a dziś boryka się z bezdomnością. Tragiczna historia Loni Willison wciąż sprawia, że włos jeży się na głowie, a kolejne zdjęcia mieszkającej na ulicy eksmodelki fitness wałęsającej się ulicami Los Angeles, prowokują w sieci dyskusje o tym, czemu nikt nie może jej pomóc. Problem polega na tym, że pogrążona w nałogach 39-latka za każdym razem odrzuca oferowane przez bliskich wsparcie...
Była żona gwiazdora "Słonecznego patrolu", Jeremy'ego Jacksona, wciąż nie potrafi uporać się z uzależnieniem, które pozbawiło ją niemalże wszystkich zębów. Skóra Loni Willison upstrzona jest śladami po licznych okaleczeniach, a jej mętne oczy wyrażają bezdenną pustkę.
Niestety, jeśli ktoś liczył na to, że Loni w końcu zacznie wychodzić na prostą, jej najnowsze zdjęcia nie napawają optymizmem. We poniedziałek ekscelebrytka natknęła się na paparazzi, gdy opuszczała sklep monopolowy z butelką trunku i puszką coli. Ubrana w bluzę, kamizelkę, spódnicę i legginsy Willison zrobiła sobie drinka w papierowym kubku z McDonalda, po czym udała się ze swoim zapakowanym do sklepowego wózka dobytkiem w dalszą tułaczkę. Po drodze Loni zrobiła sobie mały przystanek i oparła się o murek, żeby zjeść leżące na ziemi kanapki.
Kilka dni temu paparazzi przyuważyli zmagającą się bezdomnością Loni Willison, jak przemierza ulice z wózkiem wypełnionym swoim dobytkiem.
Była modelka fitness odwiedziła sklep monopolowy, gdzie zaopatrzyła się w trunek i colę. Po wyjściu z dyskontu zrobiła sobie drinka w papierowym kubku z McDonalda.
39-latka była widziana, jak podnosi bułki z ziemi i je zjada.
Nie chcę rozmawiać z przyjaciółmi, mam się dobrze. Nie chcę, żeby ktoś mi pomagał. Nie mam telefonu komórkowego. Mam jedzenie i mam miejsce do spania. Dostaję pieniądze tu i tam, a jedzenie jest w śmietnikach i w pobliżu sklepów. Jest tego dużo - mówiła Loni pod koniec 2021 roku.