Brendan Fraser prezentuje ODMIENIONE oblicze na festiwalu filmowym. Aktor zrzucił kilka nadprogramowych kilogramów
Brendan Fraser podbił serca krytyków i widzów swą nagrodzoną Oscarem rolą w dramacie "Wieloryb". Dzięki systematycznej pracy zdołał wrócić do dawnej wagi. Wyraźnie szczuplejszy aktor spotkał się z fanami na festiwalu filmowym.
Brendan Fraser debiutował na dużym ekranie ponad 30 lat temu. Mimo wielu ról na koncie w pamięci widzów zapisała się przede wszystkim jego kreacja aktorska w trylogii filmów przygodowych "Mumia". W 2022 r. w kinach pojawił się głośny i poruszający obraz "Wieloryb", w którym wcielił się w głównego bohatera, nauczyciela języka angielskiego zmagającego się z poważną otyłością. Dzięki swej brawurowej grze i spektakularnej metamorfozie otrzymał Oscara w kategorii najlepszy aktor pierwszoplanowy.
Amerykanin o kanadyjskich korzeniach przeżywał w swojej pracy filmowej wyraźne wzloty i upadki, do których miał przyczynić się wysoko postawiony mężczyzna w branży filmowej. Philip Berk, były prezes Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej, w 2003 r. został oskarżony przez Frasera o obmacywanie go po pośladkach. Odrzucenie jego zalotów miało wyraźnie zahamować karierę aktora. Kontrowersyjna sprawa nigdy nie znalazła swojego rozstrzygnięcia na sali sądowej. Berk potraktował tę sytuację wyłącznie jako żart, z kolei rzekoma ofiara mobbingu odmówiła udziału w ubiegłorocznej gali rozdania Złotych Globów, tłumacząc to brakiem publicznych przeprosin za zaistniałe wydarzenie.
Brendan Fraser na szczęście zdołał wrócić na aktorski szczyt. W minioną niedzielę był gościem panelu dyskusyjnego podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Red Sea organizowanego w Arabii Saudyjskiej. Dużą część rozmowy poświęcono naturalnie jego roli w "Wielorybie", powodach, dla których reżyser Darren Aronofsky to właśnie jemu powierzył główną rolę oraz szczegółach transformacji. Choć jak sam przyznał, przytył do roli kilkadziesiąt kilogramów, to efekt końcowy w głównej mierze udało się osiągnąć dzięki zakładanemu każdego dnia specjalnemu kostiumowi ze sztucznej skóry, ważącemu ponad 130 kg. Wyraźnie szczuplejszy gwiazdor opowiadał też o zbliżających się premierach filmowych z jego udziałem, m.in. o thrillerze "Pressure", w którym wciela się w postać byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Dwighta Eisenhowera. Spostrzegł żartobliwie, że "stąd te krótkie włosy, które na szczęście odrastają".
Spektakularna przemiana?