Dominika Gwit zabrała dwumiesięcznego synka do rodzinnej Gdyni. W ramach spaceru zafundowała sobie caffe latte (ZDJĘCIA)
Dwa miesiące temu Dominika Gwit została mamą. Celebrytka doszła do wniosku, że nadszedł najwyższy czas, żeby pokazać synkowi Gdynię, skąd pochodzi. Zabrała też chłopca do lokalnej kawiarni, gdzie "strzeliła" sobie kawkę.
9 lat temu Dominika Gwit zszokowała wszystkich, gdy pokazała się na salonach lżejsza o 50 kilogramów. Niestety swoją spektakularną utratę wagi aktorka przypłaciła słabą kondycją psychiczną, a nawet otarła się o anoreksję. I choć dopadł ją efekt jo-jo i poprzednia waga wróciła, celebrytka czuje się dziś zdecydowanie lepiej, o czym opowiedziała niedawno w rozmowie z Magdą Mołek.
Mijają właśnie dwa miesiące odkąd Dominika Gwit i jej mąż powitali na świecie pierworodnego synka. Para starała się o pociechę cztery długie lata, ponieważ wcześniej u aktorki zdiagnozowano zespół metaboliczny, z którym wiązała się niepłodność pierwotna. Szczęśliwie marzenie 34-latki się spełniło i w końcu mogła zabrać pociechę nad morze, by pokazać jej rodzinną Gdynię oraz Bałtyk.
Spacerując z towarzyszką oraz synkiem nadmorskimi szlakami, Dominika natknęła się na fotografa, który uwiecznił na zdjęciach jej sielskie popołudnie. Po przechadzce deptakiem w Mechelinkach wesoła gromadka postanowiła umilić sobie czas pobytem w kawiarni, gdzie celebryta uraczyła się ciastkiem i caffe latte. Korzystając z okazji, celebrytka założyła soczewki kontaktowe. Następnie odziana w dżinsową sukienkę, czarny rozpinany sweterek w białe grochy i puchową kurtkę poczłapała ze znajomą oraz dzieckiem do czekającego na nich na parkingu auta.
Od dwóch miesięcy Dominika Gwit zgłębia uroki macierzyństwa. Aktorka sama przyznaje, że przyjście potomka na świat traktuje w kategorii cudu, wykryto u niej bowiem przed laty niepłodność pierwotną.
Od przyjścia chłopca na świat celebrytka realizuje się nie tylko jako mama, ale też jako parentingowa influencerka
W ramach pierwszej wizyty małego pana Dunaszewskiego w rodzinnej Gdyni Dominika zabrała synka na spacer po znajomej okolicy. Towarzyszyła jej koleżanka.
Wesoła gromadka umiliła sobie czas pobytem w kawiarni, gdzie celebryta zafundowała sobie ciastko oraz caffe latte.
W przerwie od nadrabiania instagramowych "zaległości" Gwit założyła soczewki kontaktowe.
32-latka miała na sobie dżinsową sukienkę, czarny rozpinany sweterek w białe grochy i puchową kurtkę.