Ewolucja stylu Anny Lewandowskiej na jej 35. urodziny! Od odważnych miniówek po kreacje PROSTO Z WYBIEGÓW (STARE ZDJĘCIA)
Przez ostatnie kilkanaście lat medialnej działalności Anny Lewandowskiej mogliśmy obserwować, jak drastycznie zmieniał się styl gwiazdy wraz z odnoszeniem kolejnych sukcesów na polu zawodowym. Razem z Pudelkiem prześledźcie podróż szafy Lewej od warszawskich ścianek po włoskie festiwale filmowe.
Wielu z nas pamięta pierwsze podrygi Anny Lewandowskiej w polskim show biznesie. Niezręczne pozy, mniej lub bardziej udane kreacje - działo się. Przyznać jednak trzeba, że Lewa okazała się wyjątkowo pojętną uczennicą i przy wsparciu całego sztabu prawdziwych profesjonalistów wyrobiła się na poważną graczkę na scenie modowej - zarówno w Polsce, jak i zachodniej Europie.
Zobacz: Robert Lewandowski celebruje 35. urodziny Anny Lewandowskiej: "Jesteś MIŁOŚCIĄ MOJEGO ŻYCIA" (FOTO)
7 września Lewandowska obchodzi 35. urodziny i właśnie z tej okazji postanowiliśmy bacznie prześledzić ewolucję jej garderoby. Od początkowo dość niezręcznych przygód z wielką modą po ambasadorskie kontrakty z Dolce & Gabbana.
Przypomnijmy: Kreacja Anny Lewandowskiej z gali amfAR w Wenecji nie spodobała się internautom: "Gustu i klasy NIE KUPI"
Którą "erę" w karierze Anny Lewandowskiej wspominacie najcieplej?
Już na samym początku swojej przygody ze ściankami było jasne, że Anna Lewandowska kocha czerń ze wzajemnością. Naturalnie wówczas upodobanie to przejawiało się w wersji mocno klubowej, charakterystycznej dla początku drugiej dekady XXI wieku.
Choć Lewa raczej nigdy nie zabiegała o tytuł najbardziej awangardowej fashionistki spośród polskich WAGs, niekiedy pozwala sobie na nieco odważniejsze modowe decyzje. W widocznym na zdjęciu przypadku kreację Anny można by uznać za wręcz zachowawczą, aż tu nagle niespodzianka. Wchodzą kompletnie odsłonięte plecy.
Polsce projektanci prędko zdali sobie sprawę z marketingowego potencjału żony najlepszego polskiego piłkarza. Nie trzeba było długo czekać, aż Ania stała się muzą i źródłem inspiracji dla licznych kreatorów mody zabiegających o jej uwagę. Co za tym idzie, jej styl zaczął się raptownie rozwijać, uważnie podążając za najgorętszymi trendami.
Choć dziś niektóre kreacje Ani wywołują przede wszystkim uśmiech politowania, należy pamiętać, że rok 2013 pod względem modowym z nikim nie obszedł się zbyt łaskawie. Na zdjęciu Lewandowska w eksperymentalnej sukience z winylu z koronkowymi akcentami.
Zdecydowanie najciekawiej obserwuje się jednak rzadkie zdjęcia Ani z sytuacji "pozaściankowych". To właśnie wtedy podejrzeć możemy jej prawdziwy styl, w który nie zdążyła jeszcze zaingerować ręka profesjonalnego stylisty. Widok Ani i Roberta w tak przyziemnej sytuacji jak wizyta w centrum handlowym stanowi miłą odmianę.
Szczególnie w tamtym okresie mogliśmy zaobserwować wpływ sportowego stylu życia trenerki na jej garderobę. Na pierwszym miejscu stawiana była przede wszystkim wygoda.
Nawet Anna Lewandowska ze swoim sztabem stylistów nie była w stanie uniknąć mody na tuniki w pastelowych kolorach. Całe szczęście akurat jej w udziale przypadła gołębia szarość, która biła w 2014 roku rekordy popularności.
Przez dobre kilka lat Ania pozostawała wierna metalicznym błyskotkom. Aż można było przez moment przypuszczać, że porzuci dla nich swoją ukochaną czerń… Oczywiście tak się jednak nie stało. Czas miedzi i aluminium się skończył, czerń pozostała niezwyciężona.
Z czasem tony bransoletek i eksperymenty z formą musiały ustąpić miejsca nieco bardziej wyszukanym i sprawdzonym fasonom. Z miesiąca na miesiąc obserwowaliśmy coraz mniej przypadkowych dodatków. Akcent stawiano głównie na jakościowe materiały i proste kroje. Pożegnaliśmy się też już oficjalnie z odważniejszymi kolorami na paznokciach.
Trendy przychodzą i odchodzą, materiały i barwy kolejno wypadają z łask, ale na nią zawsze można liczyć. Z czasem Lewandowska zaczęła powoli doskonalić swój charakterystyczny styl - oparty oczywiście w dużej mierze o niezastąpioną czerń.
Galowy styl Ani z ostatnich lat można by podsumować jako prostą elegancję z solidną dawką ciała. Gwiazda znalazła złoty środek między wyjściowymi krojami a projektami, które pozwolą jej pochwalić się efektami długich godzin spędzonych na siłowni. Jak do tej pory ta strategia jej jeszcze nie zawiodła.
Oczywiście wraz z kolejnymi sukcesami Roberta na arenie międzynarodowej o Anię upomniał się wielki świat. Przeglądając archiwalne zdjęcia gołym okiem widać, kiedy na dobre rozpoczął się romans Lewandowskiej z włoskimi markami. Współpraca z Dolce & Gabbana była zaledwie kwestią czasu…
Choć paleta barw, z której Lewandowska korzysta na co dzień, wciąż pozostaje w znacznym stopniu okrojona, to raz na jakiś czas pozwala sobie na eksperymenty z nieco odważniejszymi kolorami. Rozsądnie unika wtedy zestawiania ich z zupełnie niepotrzebnymi dodatkami.
Po powrocie show biznesu "do życia" w roku 2021 w garderobie Ani pojawiło się sporo rozwiązań żywcem zaczerpniętych z mody męskiej. Gwiazda ewidentnie poczuła miętę do marynarek z mocno podkreślonymi ramionami - w samą porę na międzynarodową ekspansję jej fit-biznesu.
Te same inspiracje zaczęły oddziaływać również na codzienny styl Ani. Oversizowe marynarki w zestawieniu z prostą bazą w postaci białych t-shirtów i luźnych dżinsów po dziś dzień cieszą się niesłabnącą popularnością nie tylko w kręgach WAGs.
Dzisiaj, gdy Lewa poczuje klimat na zabawę kolorem, wybiera przede wszystkim stonowane barwy i to wokół nich komponuje całą stylizację.
Ania przeważnie jak ognia unika odważnych wzorów i wielobarwnych deseni. Tu akurat zrobiła wyjątek dla wyrazistej sukienki mini, jednak sprytnie "stonowała" stylizację przy pomocy kasztanowej bomberki i klasycznego, pięknie skrojonego płaszcza.
O strategii Ani na radzenie sobie z mocnymi kolorami pisaliśmy już wyżej - zero dodatków, delikatna biżuteria, proste uczesanie. Na zdjęciu akurat najnowsza kreacja Lewej z tegorocznego Festiwalu Filmowego w Wenecji.
Przez te wszystkie mocno zabudowane kreacje łatwo jest zapomnieć, że Ania wciąż ma tylko trzydzieści parę lat i od czasu do czasu lubi zwyczajnie się rozerwać. Przebłyski z jej prywatnego życia możemy podglądać jednak niemal wyłącznie na starannie zaprojektowanych ujęciach publikowanych z oficjalnych profili na Instagramie. Szczególnie sukienka z drugiego wesela Lewandowskich zrobiła na nas niemałe wrażenie. Duch Paco Rabanne wciąż żyje.