Przepełniony szczęściem prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski i jego małżonka Joanna Kurska wybrali się z maleńką córką Anną Klarą Teodorą na pierwszy wspólny spacer po lesie. Śledzony przez czujne obiektywy aparatów Kurski wprost nie mógł oderwać od żony swoich ust. Sielanka?
O największym szczęściu, jakie przytrafiło się Jackowi i Joannie Kurskim, czyli przyjściu na świat ich długo wyczekiwanej córki Anny Klary Teodory, usłyszeli już chyba wszyscy. Dobrze zadbali o to sami rodzice, którzy nie mogą przestać się rozpływać nad córeczką i rozkoszą, jaką przynoszą im nieprzespane noce. Kurscy dzielą się swoim szczęściem także w łatwiejszy do przyswojenia sposób, a mianowicie za pomocą sesji zdjęciowych, na których całują się, trzymając w objęciach ukochaną córcię.
Najnowszą porcją fotografii przedstawiających idyllę Jacka Kurskiego, Joanny i Anny Klary Teodory, zostaliśmy uraczeni przy okazji długiego weekendu majowego. Rodzina skorzystała z poprawy pogody i wyszła na spacer - ponoć pierwszy w życiu miesięcznej Ani. Kurscy zawędrowali do lasu, gdzie nie szczędzili sobie pocałunków w różnych konfiguracjach. Raz córeczkę trzymali na rękach, raz spała sobie ona smacznie w wózeczku. Temperatura między Jackiem i Joanną jednak ani na moment nie spadła.
Zobaczcie, jak Jacek i Joanna Kurscy spędzili majówkę. Można pozazdrościć takich błogich chwil?
Jacek Kurski już od chwili narodzin córeczki dzielił się w kontaktach z mediami, że jest ona cudem, który wymodliła jego świętej pamięci mama. To właśnie po niej Anna otrzymała pierwsze z trzech imion.
Kurscy skorzystali z rzadko spotykanych ostatnio cieplejszych chwil, aby przedstawić Annie Klarze Teodorze piękną przyrodę okalającą ich warszawski dom. Sądząc po zadowolonych minach, możemy być pewni, że przynajmniej rodzicom wycieczka się podobała.
Towarzystwo fotoreporterów na spacerze wcale nie speszyło państwa Kurskich. Wprost przeciwnie! Prezes i pani prezesowa chwilami nie mogli oderwać od siebie ust!
Z samych tylko zdjęć paparazzi udało nam się wyliczyć, że Jacek Kurski całował się z żoną na spacerze aż 4 razy. Nie wiadomo przy tym, czy nie udało mu się skraść bonusowego całusa, gdy aparaty były wyłączone.
W niedawnej rozmowie z "Super Expressem" Joanna Kurska przyznała, że jak każda mama malutkiego dziecka, nie zaznała w ostatnich tygodniach zbyt wiele snu. Perspektywa kolejnych nocy spędzonych na nogach jednak w żadnym razie jej nie zraża. Pani Kurska ma w mężu - który sam identyfikuje się jako nocny marek - ogromne wsparcie, a i kot Iwan garnie się już ponoć, aby wkrótce móc bawić się z uroczą Anną Klarą Teodorą.