Jennifer Aniston wróciła już na plan kolejnego, czwartego już sezonu serialu "The Morning Show". Wygląda na to, że graną przez nią Alex czekają poważne dramaty. Paparazzi "przyłapali" gwiazdę, kiedy odgrywała sceny płaczu.
Od czasu "Przyjaciół" Jennifer Aniston wciela się przede wszystkim w postacie komediowe. Dzięki roli w serialu "The Morning Show" fani i widzowie mają jednak okazję zobaczyć aktorkę w nieco innym, bardziej dramatycznym wydaniu. Gwiazda nagrywa już nowe odcinki produkcji, co nie umknęło uwadze wszędobylskich paparazzi.
Plenery amerykańskich filmów i seriali mają to do siebie, że często zjawiają się tam fotoreporterzy. Dzięki nim do sieci trafiają nieoficjalne zapowiedzi tego, co może czekać widzów w kolejnych sezonach ulubionych produkcji. Tak jest i w przypadku "The Morning Show".
Jennifer Aniston w dramatycznej scenie
Kilka dni temu paparazzi "przyłapali" Jennifer Aniston na nocnym planie zdjęciowym. Gwiazda ubrana w czarną wieczorową suknię paradowała po czerwonym dywanie. Wygląda jednak na to, że grana przez nią Alex otrzyma telefon ze złymi wieściami. Aktorka prezentowała bowiem wachlarz skrzywionych min i grymasów, żeby na koniec zalać się łzami. Trzeba przyznać, że to nieczęsty widok.
Zobaczcie, jak Jennifer odgrywa rozpacz. Przekonująca?