Julia Wieniawa i skruszony Bowie maszerują do restauracji po tym, jak pogryzł jej szpilki za TYSIĄC ZŁOTYCH (ZDJĘCIA)
Ostatnio Julia Wieniawa pokazała internautom efekty zabawy jej pupila Bowiego. Pozostawiony samopas psiak pogryzł Julce jej śliczne klapki za tysiąc złotych. Następnego dnia Wieniawa zabrała psa ze sobą, gdy wybierała się na lunch. Uchroniła resztę sandałków przed psim apetytem?
W grudniu ubiegłego roku rodzina Julii Wieniawy powiększyła się o szczeniaka rasy cavapoo, będącej skrzyżowaniem pudla miniaturowego z king charles cavalier spanielem. Celebrytka musiała zmierzyć się z falą krytyki za zakup psa z pseudohodowli. Jeszcze kilka miesięcy później Wieniawę rozliczano za jej wybór na forum publicznym.
Tymczasem pupil Julii rośnie i, jak tylko może, urozmaica czas swojej pani. Ostatnio na przykład zafundował jej "niespodziankę". Spragniony rozrywki pogryzł szpilki celebrytki za tysiąc złotych. "Trofeum" psa Wieniawa pokazała na swoim Instagramie.
Mając jeszcze w pamięci wybryki Bowiego, Julia w następnych dniach poświeciła mu sporo uwagi. W poniedziałek zabrała nawet psiaka na lunch do miasta. Paparazzi podpatrywali ją, gdy wysiadłszy z nowiutkiego porsche, skierowała się z Bowiem do restauracji.
Tego dnia Wieniawie dopisywał dobry humor. Niewykluczone, że uśmiech, z jakim zareagowała na widok fotoreporterów, był związany z przychylnym przyjęciem jej nowego albumu, który od paru dni zbiera w sieci pozytywne recenzje.
Zobaczcie, jak Julia Wieniawa z Bowiem u boku wozi się po mieście luksusowym porsche za 300 tysięcy złotych.
Julia Wieniawa zafundowała Bowiemu wycieczkę do restauracji.
Tego dnia celebrytka miała swego psiaka na oku. Nie miał już okazji, by powtórzyć wybryk sprzed paru dni, gdy pogryzł swojej pani szpilki za tysiąc złotych.
Bowie okazał się być wdzięcznym towarzyszem wyprawy Julii. Tego dnia wykonywał polecenia i nie sprawiał kłopotów "wychowawczych".
Bowie grzecznie czekał, aż jego pani skończy posiłek.
Julia postawiła na wygodną stylizację. Miała na sobie luźne dżinsy i krótki top.
Uwięziony na smyczy Bowie w pewnej chwili postanowił nieco poswawolić. Julia znosiła jego wybryki z pogodną miną.