Julia Wieniawa robi fikołki na plaży w Sopocie i wypina pupę przy miauczącym kocie (ZDJĘCIA)
Beztroska Julia Wieniawa zrobiła sobie trening na plaży, a maskę zakładała, tylko gdy dostrzegała policjantów...
Julia Wieniawa w ostatni weekend wybrała się z mamą do Sopotu, by zapomnieć nieco o trudnym życiu rozchwytywanej celebrytki, która przez pandemię nie może przejść się po czerwonych dywanach. Widać, że młodą aktorkę wręcz roznosi energia. Jak relacjonują paparazzi, którzy przyłapali gwiazdę na plaży, Wieniawa ochoczo się gimnastykowała i robiła fikołki. Wygibasy Julki zaskoczyły nawet bogu ducha winnego kotka, który przyglądał się wszystkiemu z niepokojem...
Zobacz też: Znani youtuberzy o Julii Wieniawie narzekającej na fałdki na brzuchu: "Jak jesteś ładny, to ZAMKNIJ MORDĘ"
Nasi informatorzy donoszą że, Wieniawa zakładała maseczkę, tylko gdy szła policja lub gdy chciała coś nagrać na Instagram. Ponadto Julia i jej mama nieprawidłowo dotykały maski z przodu, nie myjąc potem rąk. Gwiazda nie zaprzątała sobie głowy kwestiami bezpieczeństwa. Skupiła się na takich aktywnościach jak: popijanie kawy, nawilżanie ust oraz gimnastyka. Zobaczcie sami!
Julia i jej mama managerka przywędrowały na plażę w Sopocie z kubkami kawy.
Julka opalała się chwilę i dbała o to, by jej usta były odpowiednio zwilżone.
Mama robiła Julii masaż pleców, a później obydwie się gimnastykowały. Skupiły się przede wszystkim na ćwiczeniach rozciągających.
Julka czasem przypominała sobie o tym, by (połowicznie) założyć maseczkę. Robiła to, gdy widziała policjantów lub gdy chciała nagrać coś na Instagram.
Julia robiła pompki,skłony i wypinała się na wszystkie strony.
Wszystkiemu przyglądał się trójmiejski kotek, który niebezpiecznie przypominał małego jaguara...
Pod koniec "plażingu" Wieniawa zrobiła gwiazdę i stanęła na rękach. Zaimponowała wam?