Justyna Gradek wybrała się ostatnio do jednej klinik w Stambule, gdzie poddała się kolejnej metamorfozie. Celebrytka starannie zrelacjonowała pobyt na Instagramie, przy okazji oznaczając profil tureckiej placówki.
Choć już od jakiegoś czasu sporo mówi się o ofiarach tureckich klinik medycyny estetycznej, w polskim show biznesie wciąż nie brakuje osób gotowych oddać się w ręce tamtejszych chirurgów. Do grona miłośników tureckiej medycyny estetycznej bez wątpienia należy również Justyna Gradek. W niedawnej rozmowie z Pudelkiem celebrytka ochoczo zachwalała umiejętności specjalistów z Turcji, nazywając ich nawet "pionierami" w dziedzinie operacji nosa. Okazuje się, że Justyna nie rzuca słów na wiatr. Ostatnio znana z zamiłowania do upiększających zabiegów celebrytka postanowiła bowiem osobiście wyruszyć do Turcji, by na miejscu poddać się kolejnej metamorfozie.
Zobacz również: Justyna Gradek gorąco POLECA tureckie operacje plastyczne: "To pionierzy zabiegów na nos" (WIDEO)
W czwartek Gradek poinformowała instagramowych obserwatorów, że obecnie wraz z przyjaciółką przebywa w jednej z klinik w Stambule. W serii wpisów na InstaStories celebrytka ze szczegółami opowiedziała o szczegółach pobytu oraz zdradziła, jakie zabiegi zafundowały sobie z koleżanką. Gradek nie zapomniała rzecz jasna oznaczyć nazwy tureckiej kliniki w swoich instagramowych relacjach. Do niektórych wpisów celebrytka dołączyła także krótki dopisek informujący o współpracy z placówką - wyraźnie sugerując tym samym, że kolejną metamorfozę wykonano jej w barterze.
Okazuje się, że Justyna Gradek do Turcji wybrała się, by dokonać korekty powiek. Jak zdradziła, zdecydowała się na blefaroplastykę oraz lifting, którego inspiracją była metamorfoza Belli Hadid. Jej koleżanka zafundowała sobie zaś operację powiększenia biustu.
Wybrałam blefaroplastykę, ale tylko od zewnętrznej strony oczu ze względu na ich nadmiar w tym miejscu + delikatny lift na foxy eyes. To moja inspiracja - oznajmiła, wskazując na zestawienie zdjęć Belli Hadid.
Już po poddaniu się zabiegom Gradek zameldowała się obserwatorom, zapewniając, że zarówno ona, jak i jej koleżanka mają się dobrze. Niedługo później odpowiedziała też na pytania fanów, w których opowiedziała o szczegółach tureckiej metamorfozy.
Nie robiłam liposukcji. Zrobiłam tylko zabieg Foxy Eyes, ale doktor zdecydował, że nie ma potrzeby wycięcia powiek górnych. Udało się podnieść te opadające kącki sposobem endoskopowej operacji kandoplastyki - przekazała.
Zobaczcie, jak Justyna Gradek relacjonuje pobyt w klinice w Stambule.
Justyna Gradek poinformowała ostatnio fanów, że przebywa obecnie w klinice w Stambule.
Celebrytka postanowiła zafundować sobie plastykę powiek i lifting inspirowany Bellą Hadid.
W Turcji towarzyszyła jej koleżanka.
Gradek starannie zrelacjonowała pobyt w Stambule w mediach społecznościowych. W niektórych wpisach celebrytka poinformowała o współpracy z turecką kliniką, sugerując, że zabiegi wykonano jej w barterze.
Już po zabiegach Gradek postanowiła odpowiedzieć na pytania fanów. W Q&A celebrytka zdradziła na przykład, że koszt liftingu, który sobie zafundowała waha się w granicach od 21 tysięcy do nawet ponad 23 tysięcy złotych.