Katarzyna Warnke pędzi rowerem przez Warszawę, łamiąc przy okazji przepisy (ZDJĘCIA)
Rodzimi celebryci zdążyli już przyzwyczaić nas do swobodnego traktowania przepisów obowiązujących na drodze. Tymczasem Katarzyna Warnke wykazała się równie nieodpowiedzialną postawą za kierownicą... roweru. Aktorka nie mogła odkleić ucha od smartfonu, stwarzając potencjalne zagrożenie.
Lista znanych kierowców, którzy konsekwentnie ignorują zasady ruchu drogowego, nieustannie narażając się na punkty karne i konieczność zapłacenia mandatu, niestety, coraz bardziej się wydłuża. Nie brakuje na nich zarówno celebrytów cieszących się prawem jazdy stosunkowo od niedawna, jak również tych pamiętających jeszcze czasy dominacji czarnych tablic rejestracyjnych na ulicach. Niezależnie od stażu za kółkiem, wszystkich obowiązuje to samo prawo, o czym wielu najchętniej chciałoby zapomnieć.
Jeden z przepisów, który coraz bardziej zyskuje na znaczeniu, wyraźnie informuje, że "kierującemu pojazdem zabrania się korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku". Wbrew panującemu przekonaniu i braku świadomości wśród wielu kierowców, nie odnosi się on jedynie do osób prowadzących auta. Zdaje się, że ten istotny fakt przeoczyła Katarzyna Warnke, którą często można spotkać na jednośladzie.
Znana aktorka widziana niedawno podczas urlopu na nadbałtyckiej plaży, wróciła już do stolicy, wyraźnie dając o sobie znać. 46-latka ubrana w luźną wzorzystą bluzkę i białe spodnie postanowiła umilić sobie czas przejazdżki rowerowej ulicami i ścieżkami Warszawy. W pewnym momencie wyciągnęła z koszyka telefon komórkowy, oddając się długiej i pasjonującej rozmowie. Mimo sprawnego operowania kierownicą tylko jedną ręką, takie zachowania zdecydowanie nie powinny mieć miejsca.
Pewność za kółkiem nie jest wystarczającym argumentem. Prowadząc rozmowę przez telefon w czasie jazdy jesteśmy zdecydowanie mniej uważni, co zwiększa ryzyko nieprzewidzianych sytuacji z narażeniem zdrowia, a nawet życia.
Istotny jest też aspekt ekonomiczny. Za korzystanie z telefonu podczas jazdy, niezależnie od środka transportu, grozi mandat w wysokości 500 zł.