Katie Price pokazała, jak zmieniała się jej twarz po SZÓSTYM liftingu. Internauci nie dowierzają: "Niszczysz siebie"
Katie Price jest żywym dowodem na to, jak poważne może być uzależnienie od operacji plastycznych. Brytyjka od lat regularnie ingeruje w swój wygląd, nie zważając na ryzyko powikłań zdrowotnych. Niedawno po raz szósty przeszła lifting twarzy.
Nawet najbardziej kontrowersyjne polskie celebrytki ze słabością do operacji plastycznych nie dorastają do pięt swoim koleżankom z brytyjskiego show-biznesu. Tam, pod względem licznych ingerencji w wygląd, prym wiedzie Katie Price. Była modelka skończyła w tym roku 46 lat i trudno powiedzieć, na jaki wiek wygląda.
ZOBACZ: Pokiereszowana Katie Price wygrzewa się w bikini Louis Vuitton po szóstym liftingu twarzy (ZDJĘCIA)
Katie Price pokazała się po kolejnym liftingu twarzy
Brytyjka już dawno temu straciła umiar w operowaniu zarówno piersi (17 razy), jak i twarzy. Botoks czy plastyka nosa to jej rutyna. Tak jak i lifting czoła oraz policzków. Ostatnio celebrytka postanowiła raz jeszcze naciągnąć twarz. Był to jej 6 tego typu zabieg w karierze.
Jeszcze kilka tygodni temu Price wyglądała bardzo niekorzystnie. Liczne plastry i rany na twarzy zupełnie odwróciły uwagę od tego, że przecież operuje się, aby wyglądać "lepiej". Najwyraźniej najgorsze jest już za nią. Opublikowała bowiem nagranie przedstawiające różne etapy gojenia się twarzy po liftingu. Dopiero teraz widać, jak bolesny i zwyczajnie niekomfortowy musiał być to proces.
46-latka opatrzyła filmik wymownym opisem.
Zaufaj procesowi - czytamy.
Tak teraz wygląda Katie Price
Internauci od razu zabrali się za komentowanie. Zgodnie zauważyli, że lepiej niż procesowi (czyli gojeniu poważnej ingerencji w urodę), warto zaufać naturalnemu starzeniu się ciała lub przynajmniej ekspertom.
Torturując siebie w imię piękna, nie ufasz swojemu procesowi. Niszczysz siebie; Nie zaufałabym żadnemu "lekarzowi ", który TO robi; Po co to - piszą internauci.
Oczywiście Price nie wchodzi z nimi w dyskusję. Czy nam się to podoba, czy nie, to właśnie operacje plastyczne, epatowanie golizną i opowiadanie o coraz bardziej intymnych historiach zagwarantowały Price popularność i majątek (przynajmniej dopóki nie zbankrutowała).
Kilka miesięcy temu Brytyjka dla odmiany zaszokowała na innym polu. Ogłosiła światu, że postanowiła oddać niepełnosprawnego syna do całodobowego domu opieki. Tłumaczyła wówczas, że wychowywanie niepełnosprawnego Harveya okazało się dla niej wyzwaniem nie do pokonania. Zwłaszcza po tym, jak jego stan mocno pogorszył się w 2021 r.
Zobaczcie, jak obecnie wygląda Katie Price oraz jak przebiegał "proces, któremu zaufała". Prawdopodobnie efekt nie do końca ją usatysfakcjonował, skoro na koniec zdecydowała się na użycie filtrów...