Kim jest Yuliya Phillips? Poznajcie bliżej piękną małżonkę Michała Malitowskiego (ZDJĘCIA)
Tancerz związał się z młodą pięknością zaledwie kilka miesięcy po rozstaniu z matką swojej córki, jednak bardzo szybko przekonał się, że to "ta jedyna". Uda im się stworzyć szczęśliwe małżeństwo?
Pierwszym wspólnym zdjęciem Michał Malitowski i Yuliya Phillips pochwalili się dopiero w zeszłoroczne święta Bożego Narodzenia. Wielu cieszyło się, że tancerz odnalazł miłość po długich miesiącach walki z depresją. Nikt jednak najpewniej nie spodziewał się, że para jest już w trakcie przygotowań do ślubu! Zakochani powiedzieli sobie "tak" w ostatni poniedziałek w australijskim Gracetown i jak sami zapewniają, nie mogliby być szczęśliwsi.
"Zakochałem się w niej i czuję od niej miłość. Pochodzi z Australii, tam też poznaliśmy się wieki temu. Nie utrzymywaliśmy kontaktu, mimo że przez jakiś czas pracowała jako instruktorka w mojej szkole w Hongkongu. (...) Dopiero gdy usłyszała o moich problemach, napisała do mnie, że mnie rozumie, bo ona też przechodziła kiedyś przez to samo. Mogliśmy rozmawiać o mojej chorobie, nie musiałem niczego udawać. Moi bliscy szybko ją polubili. To dla mnie bardzo ważne" - zdradził Malitowski w wywiadzie dla portalu Plejada.pl.
Z okazji pięknego ślubu zakochanej pary przyjrzyjmy się dokładniej postaci Yulii Phillips - tajemniczej wybranki Michała, uzdolnionej tancerki i córki dwóch narodów.
Wróżycie im razem szczęśliwą przyszłość?
Ceremonia zaślubin młodej pary odbyła się w Australii głównie ze względu na pochodzenie Yulii. Tancerka ma także korzenie ukraińskie.
Pierwszym wspólnym zdjęciem zakochani podzielili się dopiero na Boże Narodzenie. Nie mieliśmy więc zbyt wiele czasu, aby oswoić się z myślą o ponownym ożenku Michała Malitowskiego. Tancerz nie miał jednak najmniejszych wątpliwości co do wyboru ukochanej.
Trzeba przyznać, że długie godziny spędzone na sali treningowej przyniosły w przypadki Yulii spektakularne wręcz rezultaty. Z takim ciałem, też prezentowalibyśmy się w niczym innym, jak tylko obcisłym bikini!
Podróżując od jednego turnieju tanecznego do drugiego, Yuliya zwiedziła kawał świata! Na jej profilu możemy znaleźć zdjęcia z tak odległych zakątków naszej planety, jak Miami, Catalina Island, Londyn czy jej rodzinne Perth.
Na profilu Yulii możemy zaobserwować, że tancerka przykłada niezwykłą uwagę do swej powierzchowności - wygląd jest w końcu ogromną częścią jej zawodu. Świeżo upieczona pani Malitowska nie boi się odważnych wzorów i głębokich dekoltów. Niestraszne jej też spódniczki mini.
W wywiadzie dla Plejady Malitowski przyznał, że dopiero przed Yulią mógł naprawdę otworzyć się na temat swojej choroby. To właśnie jego ukochana pomogła mu pokonać depresję, z którą zmagał się miesiącami.
Yuliya jest bardzo aktywna na Instagramie. Czasem jednak nie może liczyć na pomoc fotografa, aby uwiecznić swoją kreację na wieczór. Wtedy jednak sama zakasuje rękawy i korzysta z pomocy niezawodnego lustra. Dawid Woliński mógłby się od niej uczyć?