Na najnowszych zdjęciach paparazzi Kim Kardashian nie wygląda na szczególnie załamaną rozwodem z Kanye Westem. Myślicie, że 40-latka długo jeszcze pozostanie singielką?
Trzeba przyznać, że w kwestii rozwodów Kim Kardashian jest prawdziwą weteranką. W lutym potwierdziły się krążące od dawna plotki o kolejnym rozpadzie związku najsłynniejszej celebrytki na świecie, która po siedmiu latach zdecydowała się zostawić zmagającego się z chorobą dwubiegunową Kanye Westa. Podobnie jak już niebawem była żona, raper również pragnie wspólnej opieki nad czwórką ich dzieci.
Choć gwiazda niewątpliwie musiała odetchnąć z ulgą po zakończeniu relacji z problematycznym muzykiem, nie przeszkodziło to łkaniu nad swoim losem w jednym z ostatnich odcinków rodzinnego reality show. W końcu rozwód z Kanye jest jedną z głównych osi fabularnych finałowego sezonu Keeping Up With The Kardashians.
Mimo hektolitrów łez wylanych w ostatnim czasie przed kamerami, Kardashianka zdaje się być nie najgorszej formie psychicznej. Ostatnio 40-latka umiliła sobie czas podróżą do jednego z ulubionych miast amerykańskich gwiazd, Miami, w którą wybrała się bez pociech. Tuż przed powrotem do rodzinnego Los Angeles matka czwórki dzieci postanowiła się nieco rozerwać i wybrała się w asyście ochroniarzy na zakupy do sex shopu. Po udanym shoppingu Kardashianka udała się na lotnisko, gdzie czekał na nią prywatny samolot. Gwiazda postawiła tego dnia na czarny zestaw składający się z obcisłego topu i długiej spódnicy, która podkreśliła jej okupioną niezliczonymi godzinami na siłowni sylwetkę. Wisienką na torcie była malutka torebka Hermes za 40 tysięcy.
Myślicie, że Kim Kardashian długo jeszcze pozostanie singielką?
Najsłynniejsza celebrytka na świecie może liczyć ostatnio na wzmożone zainteresowanie mediów za sprawą rozwodu z Kanye Westem, z którym przez 7 lat tworzyła naczelne "power couple" w show biznesie.
Na zdjęciach paparazzi zrobionych w weekend w Miami Kardashianka nie wygląda na szczególnie załamaną rozstaniem z raperem. Wręcz przeciwnie, z jej twarzy nie schodził uśmiech.
Przed wylotem z Miami do Los Angeles 40-latka postanowiła skorzystać z faktu, że nie towarzyszą jej dzieci i wybrała się na zakupy do lokalnego sex shopu.
Gwiazda postawiła tego dnia na czarny zestaw składający się z obcisłego topu i długiej spódnicy, podkreślającej jej okupioną niezliczonymi godzinami na siłowni sylwetką.
Efektownego looku dopełniła malutka torebka Hermes za 40 tysięcy.
Po udanych zakupach celebrytka udała się na lotnisko, gdzie czekał na nią prywatny samolot.