Kinga Rusin wymachuje szalikiem Gucci za 2,5 tysiąca złotych i jeszcze droższą torebką na spacerze z mamą (ZDJĘCIA)
Paparazzi "przyłapali" Kingę Rusin podczas załatwiania codziennych sprawunków. Uzbrojona w białe trampki i markowe dodatki podróżniczka zaprezentowała się na ulicach Warszawy w dość zwyczajnej stylizacji. Dziennikarce towarzyszyła 81-letnia mama, Maria.
Kinga Rusin od dłuższego czasu pracuje na miano naczelnej globtroterki polskiego show-biznesu. Kilka lat temu dziennikarka powiedziała "dość" rutynie i porzuciła pracę w TVN, aby w pełni oddać się swojej pasji i u boku ukochanego przemierzać najdalsze zakątki świata. Choć gwiazda zdecydowaną większość roku spędza poza granicami Polski, to nie zapomina o komentowaniu spraw polityczno-społecznych i kontaktowaniu się z wielbicielami za pomocą mediów społecznościowych. Jeszcze pod koniec marca 53-latka nadawała ze słonecznych Wysp Różańcowych, lecz od niedawna stąpa już po nadwiślańskiej ziemi.
W związku z wizytą w Polsce codzienne perypetie Kingi Rusin stały się obiektem zainteresowania paparazzi. Ostatnio "dziennikarka bez granic" została zauważona w towarzystwie 81-letniej mamy, Marii. Przypomnijmy, że jeszcze kilka tygodni temu była gwiazda TVN zrobiła fanom wykład na temat przeszłości zawodowej rodziców, po tym, jak pod jej adresem pojawiły się komentarze, że jest "resortowym dzieckiem".
Jak trafiłam do telewizji? Z konkursu! (...). Spróbowałam swoich sił w castingu. Wygrałam go, ale na ekran nie trafiłam od razu (...) Mój ojciec nie miał z tym nic wspólnego. Zresztą niewiele o nim wiem, bo rodzice rozstali się kiedy miałam dwa lata. Nasz kontakt, szczególnie w moim dzieciństwie, był sporadyczny. Wiem, że był przedsiębiorcą, cały czas czymś handlował i wymyślał nowe biznesy. Mama, ekonomistka, członkini Solidarności, zaczęła pracę w biurze handlu TVP w 1995 roku, dwa lata po moim ekranowym debiucie, kiedy ja już dawno byłam w Stanach. I nie, nie załatwiłam jej tej pracy - podkreślała w internetowym wpisie.
Stołeczni paparazzi napotkali Kingę Rusin i jej mamę w jednej z popularnych kawiarni. Następnie panie wybrały się na krótki spacer, a kolejnym przystankiem na ich drodze była apteka. Prezenterka przemierzała ulice Warszawy w dość zwyczajnej stylizacji. Miała na sobie ciemne, szerokie jeansy, białe trampki i szarawą kurtkę. Ekstrawagancją powiało jednak, dzięki dodatkom - 53-latka uzupełniła codzienny "look" sporawymi kolczykami, okularami przeciwsłonecznymi, dobrze znaną z ostatnich wyjść szarą torebką Saint Laurent za 12 tysięcy złotych oraz perfekcyjnie dopasowanym szalikiem Gucci za około 2,5 tysiąca złotych.
Zobaczcie najnowsze zdjęcia Kingi Rusin w towarzystwie mamy, Marii.