Królowa Camilla i król Karol uczcili w środę 80. rocznicę lądowania aliantów w Normandii. Królewska para nie potrafiła ukryć wzruszenia, gdy wsłuchiwali się w poruszające przemówienie jednego z weteranów.
Ostatnie miesiące wyjątkowo doświadczyły brytyjską rodzinę królewską. W obliczu choroby nowotworowej, z którą mierzy się król Karol III, w Pałacu Buckingham doszło do reorganizacji. Najwięcej obowiązków spadło na Camillę, która dokłada wszelkich starań, by jak najlepiej odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
W ubiegłym miesiącu królewska para wzięła udział w ceremonii poświęcenia Orderu Imperium Brytyjskiego, która odbyła się w katedrze św. Pawła w Londynie. Król i królowa, ubrani w odświętne peleryny, wydawali się być w dobrej formie - chętnie nawiązywali kontakt z ludźmi i posyłali im uśmiechy.
W środę małżonków czekały kolejne królewskie czynności. Syn Elżbiety II i jego małżonka uświetnili swoją obecnością 80. rocznicę lądowania aliantów w Normandii, gdzie towarzyszył im osamotniony książę William - Kate Middleton wciąż dochodzi do siebie po chemioterapii. 76-latka miała na sobie różowy komplet, na który składała się prosta suknia sięgająca łydki, pasujący płaszcz oraz fantazyjne nakrycie głowy. Podczas przemówienia jednego z weteranów, który wspomniał o stracie swojego najlepszego przyjaciela na froncie, monarchini nie potrafiła powstrzymać wzruszenia. Nie inaczej było z Karolem, który także uronił kilka łez.
Spodziewaliście się po nich takiej wrażliwości?
Królowa Camilla nie była w stanie powstrzymać łez, gdy ze sceny przemówił jeden z weteranów, przywołując tragiczne wspomnienie z przeszłości.
Emerytowany żołnierz Królewskiej Marynarki Wojennej, Eric Bateman, wrócił pamięcią do 1944 roku, kiedy podczas lądowania aliantów w Normandii stracił najlepszego przyjaciela.
Smutna historia nie pozostawiła obojętnym króla Karola, który również uronił kilka łez.